• <
APART_HOTEL_1100x200_gif_2024

Czegoś takiego jeszcze nie było. Napastnicy zaatakowali statek z użyciem granatnika RPG

09.08.2024 11:38 Źródło: UKMTO, US CENTCOM
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Czegoś takiego jeszcze nie było. Napastnicy zaatakowali statek z użyciem granatnika RPG

Partnerzy portalu

salvador garcia garcia/VesselFinder

Pływający pod banderą Liberii tankowiec został zaatakowany przez napastników poruszających się szybkimi łodziami. Z jednej z nich wystrzelono pocisk z granatnika RPG, który eksplodował niedaleko statku. Podejrzenia padają na jemeńskich bojowników Huti.

Jak informuje Biuro Operacji Handlu Morskiego Zjednoczonego Królestwa (Bureau United Kingdom Maritime Trade Operations, UKMTO), statek poruszający się w rejonie cieśniny Bab-el-Mandeb, znajdującej się w "Rogu Afryki", natknął się na dwie, szybkie łodzie motorowe. Na każdej były cztery osoby na pokładzie, ubrane w biało-żółte płaszcze przeciwdeszczowe. Kapitan tankowca Delta Blue (IMO: 9601235), zarządzanego przez firmę Delta Tankers z siedzibą w Atenach, poinformował, że z pokładu jednej z nich wystrzelono pocisk z granatnika RPG. Ładunek eksplodował nieopodal statku. Ku uldze załogi, napastnicy zrezygnowali z dalszych prób ataków.

Do incydentu miało dojść ok. 45 mil morskich od zachodniojemeńskiego portu Mokka, kontrolowanego przez bojowników Huti. Statek zmierzał od 31 lipca z terminala mieszczącego się w Al Basrah w Iraku do Grecji. Zarówno statek jak i jego ładunek oraz załoga mają być bezpieczni i obecnie bez przeszkód kontynuują rejs. 

Choć w sprawie zdarzenia ma być wszczęte dochodzenie, to najprawdopodobniej winnymi ataku są Huti, którzy mają utrudnione możliwości w zakresie ich dotychczasowych ataków na żeglugę. W ostatnim czasie ich instalacje oraz stanowiska wystrzeliwania rakiet i dronów są niszczone przez siły USA na ich własnym terytorium. Pojedyncze, wystrzelone rakiety oraz wysłane nawodne i powietrzne bezzałogowce są z reguły zestrzeliwane przez okręty i maszyny latające międzynarodowej koalicji. Dowództwo USA (US CETCOM) poinformowało na portalu X (dawniej Twitter) że 8 sierpnia zniszczono dwa pociski manewrujące i naziemną stację kontroli na jemeńskim terytorium znajdującym się w rękach Huti. W dodatku kluczowy port szyickich rebeliantów w Al Hudajda, stanowiący także ich ważną bazę wypadową, wciąż podnosi się po masowym bombardowaniu sił powietrznych Izraela oraz "na domiar złego" problemu wystąpienia wód i powodzi w regionie. 

Wspierani przez Iran i Rosję bojownicy Huti raczej unikają ataków z użyciem załogowych łodzi od czasu porażki poniesionej w grudniu ub. r., gdy podczas próby ataku na statek Maersk Detroit starli się z uzbrojoną ochroną oraz dwoma śmigłowcami US Navy. W wyniku tego stracili trzy z czterech biorących udział w akcji szybkich łodzi, a także zginęło 10 bojowników. Akcja z 8 sierpnia jest też ich pierwszą, w trakcie której użyli granatnika RPG, niemniej istnieje podejrzenie, że było to bardziej "ostrzeżenie", wskazujące na gotowość do dalszej agresji wymierzonej w statek. Huti prowadzą agresję na międzynarodową żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej od listopada ub. r. W wyniku tego uszkodzili blisko 30 statków, z czego dwa zatonęły, a jeden porzucono. Trzy osoby zginęły, a kilka kolejnych zostało rannych. Z tego powodu wiele firm z branży żeglugowej, w tym największe jak Maersk, ONE, OOCL czy Evergreen omijają trasę prowadzącą przez Kanał Sueski, obierając dłuższą, opływającą Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. W efekcie w wielu terminalach kontenerowych doszło do zaburzenia terminów w przyjmowaniu statków, a także zaburzenia łańcucha dostaw w innych sektorach gospodarki.

Aby zapewnić ochronę statkom w regionie US Navy od grudnia ub. r. prowadzi międzynarodową misję pk. „Prosperity Guardian”. Z kolei Unia Europejska od lutego br. angażuje się poprzez operację ENAVFOR Aspides, której cele są zbieżne z amerykańskimi, podkreślając aspekt zapewniania ochrony statkom poprzez możliwość ich eskortowania. Europejskie dowództwo zachęca załogi jak i armatorów do zgłaszania potrzeby ochrony, a po rozpatrzeniu wysyła okręt, który prowadzi eskortę na określonej trasie. Ochrona jest zapewniania zarówno pojedynczym statkom, jak i ich większej liczbie, płynącym w ramach konwoju. W ten sposób zapewniono bezpieczeństwo ponad 200 statkom, a zaangażowanych jest w to oprócz okrętów przeszło 1000 marynarzy z łącznie 19 państw. 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.