• <
CSL_1100X200_jpg_2024

Czego zabrakło w kalkulacjach ceny maksymalnej za energię z offshore wind?

29.08.2024 16:45
Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Czego zabrakło w kalkulacjach ceny maksymalnej za energię z offshore wind?

Partnerzy portalu

Branża ostrzega, że zaproponowana przez rząd cena maksymalna za energię z morskich farm wiatrowych (MFW) może okazać się gwoździem do trumny dla projektów II fazy. Eksperci wskazują, że w obliczeniach nie uwzględniono kilku istotnych czynników, które znacząco wpływają na koszty realizacji inwestycji.

Na ten moment od dawna czekali deweloperzy i inni uczestnicy polskiego sektora offshore wind. W ubiegłym tygodniu opublikowano i przekazano do konsultacji publicznych Projekt Rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie maksymalnej ceny za energię elektryczną wytworzoną w morskich farmach wiatrowych i wprowadzoną do sieci, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców. Resort proponuje, aby cena maksymalna wyniosła 471,83 zł/MWh.

To dla inwestorów ważny sygnał, pozwalający określić, czy dany projekt ma szansę na partycypację w systemie wsparcia, a tym samym na wykonalność finansową. Pierwsza z zaplanowanych aukcji ma odbyć się w 2025 r., co oznacza, że rozporządzenie powinno wejść w życie nie później niż w IV kwartale tego roku. Branża pozostaje jednak nieusatysfakcjonowana. 

Do obliczenia tzw. ceny maksymalnej MKiŚ przyjęto następujące parametry techniczne oraz wskaźniki dla referencyjnej morskiej farmy wiatrowej:

  • odległość od brzegu – 80 km,
  • głębokość – 36 m,
  • współczynnik wykorzystania mocy – 45,7 proc.,
  • średnia moc morskiej farmy wiatrowej – 1000 MW,
  • prędkość wiatru (wpływa na produktywność projektu) – 9,46 m/s na wysokości 100 m,
  • rok uruchomienia referencyjnej morskiej farmy wiatrowej – 2032 (rozpoczęcie eksploatacji MFW 7 lat po wygraniu pierwszej aukcji),
  • techniczny czas życia i okres amortyzacji – 25 lat,
  • kurs euro NBP średnia z 2021 r. – 4,57 zł/euro,
  • kurs dolara NBP średnia z 2021 r. – 3,86 zł/dol.,
  • koszty bilansowania – 2 zł/MWh.


Opinie przedstawicieli polskiego sektora wiatrowego są jednogłośne – zaproponowana cena maksymalna nie odzwierciedla sytuacji ani momentu, w którym obecnie znajduje się rynek offshore. – To powinna być cena, która umożliwia, na tym etapie transformacji polskiej energetyki, uczestnictwo w aukcji wszystkim projektom, które obecnie są rozwijane w ramach tzw. II fazy, a ta zaproponowana może wykluczyć niektóre projekty. To bardzo groźna sytuacja – ostrzega Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Jakub Budzyński, prezes Polskiej Izby Morskiej Energetyki Wiatrowej (PIMEW) zwraca uwagę, że przyszłoroczna aukcja odbędzie się w okolicznościach zerowej wiedzy i braku doświadczeń praktycznych związanych z funkcjonowaniem MFW w polskim systemie elektroenergetycznym. – Procesy budowy niektórych farm jeszcze z tzw. I fazy będą wciąż na relatywnie wczesnym etapie. Równocześnie obserwujemy niespotykany wcześniej wzrost cen za usługi budowlane oraz produkcję komponentów MFW, powodowany przez równoległe występowanie wielu czynników natury ekonomicznej (inflacja), rynkowej (potężny popyt niezrównoważony podażą) czy też geopolitycznej – podkreśla. – Utrzymanie warunków cenowych aukcji na proponowanym poziomie w prostej konsekwencji może doprowadzić do braku ofert ze strony wytwórców, a to byłby bardzo negatywny sygnał dla przyszłości rozwoju technologii offshore wind w Polsce, skutkujący ogromnym niedoborem mocy w KSE w najbliższych latach – dodaje.

W kalkulacjach ministerstwa pominięto kilka kluczowych aspektów. Nie uwzględniono wzrostu CAPEX-u i OPEX-u, rzeczywistych wskaźników bilansowania energii, pełnych nakładów na infrastrukturę przyłączeniową, realistycznych założeń dotyczących krzywej uczenia, ryzyk związanych z ograniczeniami sieciowymi oraz ujemnymi cenami energii, a także globalnych i geopolitycznych wyzwań wpływających na dostępność komponentów.

– Wątpliwości budzi tzw. krzywa uczenia, której założenia oraz wynikające z nich wartości nie zostały podane w uzasadnieniu, ale która arbitralnie obniża kalkulowany poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych przyjętych do kalkulacji. Branża morskiej energetyki wiatrowej od pewnego czasu zmaga się ze wzrostem CAPEX-u i OPEX-u, dlatego przyjęte założenia odbiegają od realiów rynkowych. Ponadto założone na poziomie 2 zł/MWh. Koszty bilansowania są za niskie. Jest to poziom nierealny a przez to nieakceptowalny. My już w 2022 r., podczas konsultacji rozporządzenia ws. I fazy rozwoju Offshore w Polsce, wskazywaliśmy kwotę 12 zł/MWh. W czerwcu 2024 doszło do reformy rynku bilansującego, co zwiększyło koszty bilansowania do 20 zł/MWh. To pokazuje z jakim wzrostem kosztów się zmagamy – komentuje Gajowiecki.

Należy pamiętać, że w polskich warunkach rynkowych to inwestor pokrywa całkowity koszt budowy infrastruktury przyłączeniowej na morzu i lądzie, co znacząco podnosi koszt realizacji farmy. – Zatem przyjmowanie do obliczeń jedynie odległości od brzegu jest niezasadne, gdyż istotna jest odległość farmy do punktu przyłączenia, co w niektórych przypadkach zwiększa przyjęte założenia nawet o 25 % – wskazuje PSEW. Ponadto, w przypadku projektów najbardziej oddalonych od punktów przyłączenia na lądzie, trzeba wkalkulować w wydatki prawdopodobną konieczność wyprowadzenia mocy z farmy w technologii prądu stałego.

Do aukcji mają przystępować projekty z trzech Ławic: Środkowej, Słupskiej oraz Odrzanej. Dwa z nich, na Ławicy Środkowej, nie spełniają kryterium ujętego w rozporządzeniu. Są ulokowane zbyt daleko od lądu, praktycznie na granicy wód terytorialnych ze Szwecją, a zaproponowana cena maksymalna nie umożliwi ich rentownej realizacji. Tymczasem, aby aukcja w 2025 r. w ogóle się odbyła, konieczne są minimum trzy oferty. Przy wykluczeniu dwóch pojawia się więc ryzyko, że aukcje się nie odbędą, a nowe elektrownie na Bałtyku nie powstaną.

Warto wziąć pod uwagę, że obecnie również kraje, które oferują znacznie korzystniejsze warunki inwestycji w offshore wind niż Polska, w tym np. Wielka Brytania, podnoszą maksymalne ceny w aukcjach. Globalne wyzwania w tym sektorze hamują bowiem rozwój nawet na tych najdojrzalszych rynkach.

Częściowym remedium na tę sytuację może być z pewnością tworzenie zachęt inwestycyjnych po stronie łańcucha dostaw. – To w perspektywie dekady mogłoby skutecznie złagodzić sytuację ostrej nierównowagi rynkowej i w konsekwencji pozwolić na obniżenie kosztów w fazie realizacji, a następnie znaleźć przełożenie na możliwe do zaoferowania przez wytwórców ceny za 1 MWh – przewiduje Budzyński. – Rozwój przemysłowy, dzięki wdrożeniu na poziomie unijnym oraz krajowym strategii wspierającej rozwój przemysłowo-gospodarczy w tej dziedzinie długoterminowo, będzie stanowił bodziec dla gospodarczego rozwoju Europy, a w tym Polski. Koronnym argumentem za wsparciem dla gałęzi przemysłu związanych z morską energetyką wiatrową jest praktycznie gwarantowany popyt w okresie ok. dwóch–trzech najbliższych dekad – dodaje.

Uwagi i opinie do projektu rozporządzenia można zgłaszać do 4 września 2024 r. Janusz Gajowiecki zapewnia, że PSEW zamierza aktywnie uczestniczyć w konsultacjach: – Kluczowym czynnikiem sukcesu rozwoju naszej branży offshore jest ciągłość inwestycji i ich przewidywalność w długiej perspektywie. Wszystkie zastrzeżenia do projektu rozporządzenia zgłosimy do MKiŚ w trybie konsultacji. Jesteśmy otwarci na dyskusję i gotowi do współpracy z rządem, licząc na wspólne wypracowanie najlepszych rozwiązań dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce.

Przypomnijmy, że cena maksymalna ustalona dla projektów z I fazy wynosiła 319,60 zł/MWh. Wówczas prezes URE przyznał prawo do pokrycia ujemnego salda dla projektów o łącznej mocy 5,9 GW. Wsparcie otrzymało w sumie 7 inwestycji.

Aukcje II fazy zaplanowano na lata 2025, 2027, 2029 oraz 2031. W ich wyniku ma powstać odpowiednio 4 GW, 4 GW, 2 GW i 2 GW mocy zainstalowanej. 

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.