W Świnoujściu odbyło się spotkanie przedstawicieli biznesu zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej i rady miasta wraz z prezydent Joanną Agatowską. W jego trakcie poruszano różnorodne tematy związane z wizją rozwoju miasta oraz zacieśnianiem współpracy. W tle pozostają kontrowersje wokół budowy terminala kontenerowego.

Podczas wydarzenia, które odbyło się 14 czerwca, omawiano zagadnienia związane z planami rozwoju miasta i jego sytuacją budżetową, w tym wykorzystaniem funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Ponadto istotnym zagadnieniem było rozwiązanie sporu przy poszerzaniu terenów portowych pod budowę terminala kontenerowego. Wcześniej na portalu Facebook prezydent Agatowska podała, że nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie ulica Ku Morzu prowadząca do zabytków i plaży w prawobrzeżnej części Świnoujścia została otwarta, stąd władze miasta oczekują od właściciela terminala LNG wzięcia odpowiedzialności za skutki. Oznacza to choćby rekompensatę finansową oraz wprowadzenie alternatywnej trasy ku plaży, a także zabytkom miasta i regionu. Z kolei w trakcie wydarzenia podała, że rekompensaty mają dotyczyć także budowy terminala kontenerowego, podkreślając, że rozwój portu nie powinien odbywać się kosztem komfortu życia mieszkańców i ich bezpieczeństwa. Jednocześnie wskazała, że miasto planuje budowę mola, które ma zapewnić rozwój turystyki w regionie oraz służyć obywatelom. Z racji na rozmiar tego przedsięwzięcia podczas tej kadencji samorządowej mają zostać przygotowane projekt infrastruktury morskiej oraz finansowanie. Władze miejskie pracują także nad otwarciem kąpieliska na prawobrzeżnej części Świnoujścia. W tym celu trwają negocjacje zarówno ze spółką Gaz-System, jak i Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Miasto współpracuje z wojewodą zachodniopomorskim i dąży do uzyskania rozwiązań docelowych, które pozwolą rozstrzygnąć kwestie sporne.

Dyskusja wokół budowy terminala kontenerowego stanowi istotną kość niezgody między nowymi władzami Świnoujścia a Ministerstwem Infrastruktury, które wspiera tę inwestycję planowaną jeszcze za poprzedniego rządu. Przypomnijmy, że 24 maja prezydent Agatowska poinformowała, że inwestycja jest "do poprawki". W jej trakcie miało zostać naruszonych lub zignorowanych szereg przepisów. Jej wpis na portalu Facebook zbiegł się z wizytą ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka oraz sekretarza stanu Arkadiusza Marchewki na terenie inwestycji, gdzie brali udział w wizji lokalnej wraz z przedstawicielami Zarządu Portów Morskich Szczecin i Świnoujście. 

W tekście pt. Terminal kontenerowy w Świnoujściu zagrożony? Zdaniem prezydent miasta jest "do poprawki" przybliżamy również temat sporu wokół przedsięwzięcia.

Zarówno w trakcie wizji lokalnej jak i w wywiadzie udzielonym portalowi wnp.pl Arkadiusz Marchewka podkreślił, że ministerstwo uznaje głębokowodny port kontenerowy w Świnoujściu za "inwestycję strategiczną", posiadającą znaczenie tak dla gospodarki jak i bezpieczeństwa kraju. Terminal ma zostać uruchomiony w 2028 roku. Od czasu zmiany władzy w grudniu 2023 roku ministerstwo uzyskało decyzję lokalizacyjną, ogłosiło przetarg na badanie ferromagnetyczne dna w miejscu budowy falochronu, a także podpisało umowę na przygotowanie studium wykonalności toru podejściowego do portu w Świnoujściu.

Przypomnijmy, że terminal ma powstać na wschód od gazoportu i będzie umiejscowiony na pirsie w morzu, osłonięty falochronem. Istotną specyfiką działalności terminalu ma być jego minimalny wpływ na otoczenie i środowisko naturalne, co było kluczowe przy wyborze jego lokalizacji. Ma to również istotne znacznie dla mieszkańców dzielnicy Warszów w Świnoujściu, która będzie od terminalu oddzielona naturalną ścianą lasu. W ubiegłym roku, 22 listopada, belgijsko-katarskie konsorcjum DEME CONCESSIONS N.V. i QTERMINALS W.L.L., odpowiedzialne za inwestycję w głębokowodny terminal kontenerowy w Świnoujściu, otrzymało zgodę ówczesnego wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka na dzierżawę 75 ha terenu w Świnoujściu na 30 lat. Docelowo terminal będzie w stanie obsłużyć do 2 mln TEU rocznie, obsługując jednocześnie dwa statki, jeden o długości do 400 metrów i jeden o długości do 200 metrów, korzystające z zaplanowanego również kanału żeglugowego o długości 70 km i głębokości 17 metrów. Będzie wyposażony w niskoemisyjny sprzęt przeładunkowy, zgodnie z najwyższymi ekologicznymi normami, a także stanowił będzie infrastrukturę podwójnego wykorzystania, czyli przeznaczoną do działalności cywilnej, jak i zdolnej do obsługi ładunków wojskowych.

Okazuje się, że budowa terminala kontenerowego wciąż dzieli mieszkańców, a zarówno władze miasta, jak i Ministerstwo Infrastruktury podkreślają, że chcą dla nich jak najlepiej. Arkadiusz Marchewka zauważył, że także terminal LNG w momencie ogłoszenia planów budowy budził kontrowersje, z kolei Joanna Agatowska przyznała, że obiekt na stałe wpisał się w życie mieszkańców oraz został przez nich zaakceptowany. Zdaniem prezydent miasta sprawa terminala kontenerowego jest na tyle paląca, że powinno się bardziej wziąć pod uwagę opinie mieszkańców. Proponuje ona się przeprowadzenie referendum - jeśli mieszkańcy poprą inwestycję, to następnym krokiem miałyby być rozmowy z lokalną społecznością na temat tego, jak miasto ma funkcjonować z rozbudowanym portem. Agatowska jest zdania, że w przypadku braku poparcia dla projektu, rząd powinien wycofać się z przedsięwzięcia i znaleźć inną lokalizację pod terminal kontenerowy. Jak przekazał sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, referendum lokalne musi dotyczyć decyzji wydanej przez lokalny samorząd, której w tym przypadku miasto nie wydaje. Oznaczałoby to, że nawet gdyby się odbyło, jego wynik wcale nie byłby wiążący.

Sprawa budowy terminala kontenerowego wciąż wywołuje spory, a w związku z potrzebą znalezienia kompromisu mają odbyć się rozmowy z udziałem przedstawicieli władz miasta i Ministerstwa Infrastruktury. Arkadiusz Marchewka zapowiedział, że na temat inwestycji będzie rozmawiał z Joanną Agatowską. Liczy przy tym, że "dojdzie porozumienia, a inwestycja będzie na dobrym kursie."