W filmie „Nie czas umierać”, dwudziestej piątej części przygód słynnego Jamesa Bonda, widzowie obejrzą dwa kontenerowce CMA CGM i terminal przeładunkowy portu na Jamajce.
Reżyser Cary Joji Fukunaga nakręcił w jamajskim porcie efektowną scenę przelotu samolotu pod portową suwnicą. Aby móc zrealizować nagrania do filmu, ekipa filmowa czasowo zajęła południowe nabrzeże portu w Kingston.
Na potrzeby zdjęć CMA CGM udostępniła producentom także dwa kontenerowce: Fort Saint Georges o pojemności 2 200 TEU (pojawia się w scenie, w której agent 007 jest ratowany z oceanu) oraz Fort de France o pojemności 3 500 TEU. Do scenografii filmu posłużyło także tysiąc kontenerów, a w pracach ekipy pomagała grupa pracowników portu.
Ze strony francuskiej firmy żeglugowej całą operacją dowodziła dyrektor wykonawcza Tanya Saadé Zeenny oraz siostra CEO CMA CGM. To ona odpowiadała za koordynację współpracy z portem w Kingston. Choć nie podano kiedy odbyły się zdjęcia, wiadomo, że ekipa filmowa zakończyła prace na Jamajce w kwietniu i maju 2019 roku.
Wszystkie ujęcia do
obrazu były gotowe jeszcze przed pandemią. „Nie czas umierać” (tytuł
oryginalny: „No Time To Die”) miał mieć początkowo premierę w kwietniu
2020 roku, ale została przełożona. Paradoksalnie, nakręcenie scen akcji w
porcie w Kingston nie byłoby możliwe obecnie i nie ze względu na
obostrzenia pandemiczne, a ze względu na duże obłożenie w porcie oraz...
kryzys kontenerowy.
Polska premiera filmu jest zaplanowana na 1 października.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii