Na pokładzie HMS Glasgow, nowej fregaty typu 26, która ma wejść do służby w składzie Royal Navy w 2026 lub 2027 roku , zamontowano armatę morską kal. 127 mm (5 cali), która ma stać się podstawowym uzbrojeniem brytyjskich okrętów na najbliższe dekady. Zwodowana w 2022 roku jednostka przechodzi intensywne próby morskie oraz prace związane z doposażaniem.
Okręt ten, jak pozostałe siedem jednostek określanych też jako typ City, mają wraz z fregatami typu 31 stanowić trzon sił morskich Wielkiej Brytanii po 2030 roku. Seria typu 26 jest przeznaczona do zwalczania okrętów podwodnych (ASW, Anti-Submarine Warfare). Jednocześnie jednostki te mają być także zdolne, dzięki montowanym modułom, także do wykonywania wybranych misji innego rodzaju, czego dowodem ma być możliwość do obsługi bezzałogowych pojazdów nawodnych i podwodnych, a także wsparcie działań morskich komandosów.
Zainstalowana armata morska to Mk 45 Mod 4A, określana też jako Medium Calibre Gun. W zależności od użytej amunicji i materiału pędnego, pociski (ważące do 31,5 kg) opuszczają wylot z prędkością od 823 do 1 051 metrów na sekundę - 1,841-2,351 mph lub 2½ do 3 razy większą niż prędkość dźwięku. Oprócz tradycyjnego morskiego wsparcia ogniowego, pocisk kal. 127 mm może być precyzyjnie skierowany przeciwko zagrożeniom z powietrza (w tym dronom) i szybko poruszającym się przybrzeżnym jednostkom atakującym. To rozwiązanie ma zapewnić także znaczną opłacalność, jako że wystrzeliwana seria pocisków pozostaje wciąż tańszym rozwiązaniem niż użycie nawet pojedynczego pocisku rakietowego. Z tego powodu eksperci twierdzą, że rezultatem wprowadzonych rozwiązań jest najwyższej klasy działo średnie, które ma siłę rażenia pokazującą swój potencjał nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych, w dzień i w nocy. Ma być też łatwiejsze w utrzymaniu, działać płynnie współpracując z sojusznikami i pozostawać wysoce niezawodne.
– Jest to kamień milowy dla zespołu ds. broni MOD Typu 26 i zespołu ds. uzbrojenia okrętów marynarki wojennej BAE typu 26. Mk 45 Mod 4 to sprawdzona, skuteczna broń, która zawiera najnowsze technologie dla dzisiejszych okrętów wojennych o wielu misjach. Cały zespół był wspierany przez Departament Obrony USA i Królewską Marynarkę Wojenną, zapewniając, że system ten znajduje się w czołówce technologii strzeleckich i możliwości adaptacyjnych, które spełniają potrzeby Królewskiej Marynarki Wojennej, teraz i w przyszłości – podkreślił Neil Stevenson, Lider Grupy Uzbrojenia typu 26 w Defence Equipment and Support.
Aktualnie wciąż trwa doposażanie armaty morskiej w elementy uzbrojenia, w tym lufy, która zostanie zamontowana w odpowiednim czasie. W przyszłości, w trakcie prób morskich, załoga będzie mogła ją sprawdzić w trakcie ćwiczeń oraz certyfikacji, nim zostanie dopuszczona do użytku zgodnie z przeznaczeniem, już w trakcie procesu wdrażania HMS Glasgow do służby.
Służby prasowe brytyjskich sił morskich wskazały, że jest to najnowszy wariant podobnej armaty znajdującej się w wyposażeniu US Navy. Została zamontowana na blisko 280 okrętach z 11 państw. Obok tych z NATO są to Australia, Japonia i Nowa Zelandia. Nowe uzbrojenie zastępuje dotąd wykorzystywaną armatę morską Mk8 kal. 114,3 mm (4,5 cala), wykorzystywaną we wszystkich konfliktach z udziałem Royal Navy od lat 70-tych XX wieku, w tym wojny na Falklandach, podczas obu wojen w Zatoce Perskiej czy też libijskiej wojny domowej. Brytyjski resort obrony podkreśla, że następca tej zasłużonej armaty ma wyróżniać się pełnym zautomatyzowaniem, bezpieczeństwem, niezawodnością, dokładnością i interoperacyjnością w ramach działań z sojusznikami z NATO i państwami partnerskimi. Ma być zdolna do eliminowania wielu współczesnych zagrożeń, tak pozycji przeciwnika na lądzie, jak i sił powietrznych i morskich. Dotyczy to szczególnie bezzałogowych pojazdów nawodnych i powietrznych, co pokazuje choćby kryzys na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej, gdzie międzynarodowa koalicja, w skład której wchodzi także Wielka Brytania, ochrania żeglugę przez atakami jemeńskich bojowników Huti.
Co podkreślają brytyjscy specjaliści z resortu obrony, nowa armata posiada automatyczny system pobierania pocisków, aby stale uzupełniać 20-nabojowy „gotowy do użycia magazynek", który zasila armatę. Co istotne, nawet jeśli system ten zostanie uszkodzony, bądź też zawiedzie z innego powodu, całą procedurę ładowania magazynka armaty można przeprowadzić klasycznie, tj. ręcznie. Jest to jednak rozwiązanie przewidywane w ostateczności, gdyż zdaniem twórców system ma być wysoce niezawodny. Automatyzacja ma sprawiać, że ta nowa broń jest nie tylko bezpieczniejsza, ale też łatwiejsza w obsłudze. To także duża ochrona zdrowia marynarzy, którzy unikną przenoszenia ciężkich pocisków ręcznie, czy też obsługi maszynerii w trakcie działania, ryzykując uszkodzenie słuchu w trakcie zarówno pracy, w tym użycia zgodnie z przeznaczeniem, tj. strzelania, czemu zwykle towarzyszą potężne odgłosy wystrzałów. Przy armacie Mk34 Mod 4A ryzyko zdrowotne dla marynarzy obsługujących broń ma być właściwie żadne.
HMS Glasgow (F88) jest pierwszą z ośmiu fregat typu 26, które mają wejść w skład Royal Navy. Jej budowa w stoczni BAE Systems w Glasgow trwa od 2017 roku. Wodowanie odbyło się w 2022 roku, natomiast planowane wejście do służby ma nastąpić najpóźniej w 2027 roku. Długość jednostek tej serii wynosi 149,9 metrów, a maksymalna wyporność sięga 8 000 ton. Załoga liczy 157 marynarzy, z możliwością zwiększenia tej liczby do 208 w zależności od celów misji. Prędkość okrętu wynosi do 26 węzłów. Napęd stanowi dwupaliwowy system silników, na który składają się turbina gazowa Rolls-Royce MT30, cztery wysokoobrotowe generatory wysokoprężne MTU typ 20V 4000 M53B oraz dwa silniki elektryczne. Jako przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych, okręty otrzymają dedykowane temu wyposażenie odpowiednio wyposażone, w tym w system obrony przeciwrakietowej Sea Ceptor, wspomniana armata morska 127 mm Mk 45, radar średniego zasięgu, potężne sonary matrycowe, dwie 24-komorowe wyrzutnie przeznaczone dla pocisków przecipowietrznych Sea Ceptor oraz jedna dla wyrzutni Mk41 do pocisków przeciwokrętowych, w tym BGM-109 Tomahawk. Do tego dochodzą dwa systemy obrony bezpośredniej Phalanx, dwa automatyczne systemy 30mm DS30M Mark 2, a także cztery karabiny maszynowe. W skład wyposażenia wejdą także hangar i lądowisko dla śmigłowców Merlin lub Wildcat.
„Dynamic Monarch 2024” – duże ćwiczenia ratownicze NATO w Norwegii z udziałem polskiego okrętu ORP Lech
Rosyjska korweta prowadziła ostre strzelanie rakietowe w rejonie Kamczatki
Holandia zamawia dwie kolejne fregaty. Niderlandzki "Miecznik" rośnie w siłę
System komunikacji kwantowej i okrętowy system uzbrojenia nagrodzone Defenderami
USA wykryły wzmożoną aktywność militarną Rosji w pobliżu kluczowych podmorskich kabli
Brak tlenu pod pokładem przyczyną śmierci części ofiar katastrofy jachtu Bayesian