Wraz z rosnącymi kosztami transportu morskiego pojawiają się coraz wyższe rachunki za postoje statków. Na rynku tankowców, stawki dzienne za opóźnione statki - kojarzone z taksówkami czekającymi z włączonym licznikiem - osiągnęły już około 100 000 dolarów, jak twierdzą handlowcy i maklerzy.
Te opłaty przestojowe za oczekiwanie, w niektórych lokalizacjach nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż wkalkulowane w koszta opóźnienia sięgają od siedmiu do dziesięciu dni, co nie zmienia faktu, że takie działanie zmniejsza zyski z handlu ropą naftową.
Przestoje nie są niczym nadzwyczajnym, gdy czynniki takie jak złe warunki pogodowe sprawiają, że załadunek jest zbyt ryzykowny lub gdy kontrole związane z Covidem spowalniają logistykę w chińskich portach.
Ostatnio dwa statki, które miały załadować ropę w terminalu na wybrzeżu Szkocji, zostały opóźnione o prawie tydzień. Kolejna jednostka, wypełniona ropą z Kazachstanu, czeka w pobliżu Holandii od 10 listopada.
Światowa flota tankowców jest coraz bardziej rozproszona przez zbliżające się europejskie embargo na rosyjską ropę, co nieuchronnie wiąże się z pokonaniem większych odległości. W związku z tym trudno jest znaleźć w krótkim czasie jednostki zastępcze, ponieważ popyt na nie jest skutecznie ograniczany przez dłuższe rejsy.
Źródło: bloomberg, gcaptain.com
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”