Budowa nowych farm wiatrowych na Morzu Północnym oraz małych elektrowni jądrowych, to najtańszy sposób na neutralność klimatyczną Belgii do 2050 roku - wynika najnowszego raportu instytutu badawczego Energyville.
Przygotowanie raportu zleciła belgijska federacja przemysłowych odbiorców energii elektrycznej i gazu ziemnego (Fabeliec). Energyville przeanalizowało różne scenariusze, jak zredukować belgijskie emisje CO 2 w nadchodzących dziesięcioleciach.
Z obliczeń naukowców instytutu wynika, że najtańszym rozwiązaniem byłaby inwestycja w nowe farmy wiatrowe na Morzu Północnym i powiązanie ich z małymi elektrowniami atomowymi.
„Belgia musi otworzyć się na budowę małych elektrowni jądrowych” – powiedział dziennikowi „De Standaard” Luc Sterckx, przewodniczący Fabeliec.
Tymczasem pod koniec września br. reaktor jądrowy Doel 3, który znajduje się niedaleko Antwerpii w północnej części kraju, został ostatecznie zamknięty. To pierwszy z siedmiu reaktorów, które mają zostać wkrótce wyłączone z użytkowania. Decyzja o stopniowym wycofywaniu się Belgii z energii jądrowej zapadła w 2003 r.
Następnym reaktorem jądrowym, który ma zostać zamknięty, jest Tihange 2. Ma to nastąpić na początku przyszłego roku. Pozostałe reaktory mają zostać zamknięte do 2025 roku, z wyjątkiem Tihange 3 i Doel 4. W związku z kryzysem energetycznym rząd zdecydował w marcu br., że te dwa reaktory będą funkcjonować jeszcze dziesięć lat.
Biednemu zawsze wiatr w oczy. Energetyka wiatrowa coraz silniejsza, ale w Polsce na pół gwizdka
Ørsted pomyślnie testuje nową technologię instalacji monopali
Polenergia chce pozyskać miliard złotych z Zielonych Obligacji
PSEW w Senacie o potrzebach sektora offshore wind
MKiŚ: jesienią nowelizacja ustawy o morskich farmach wiatrowych
Polski Pawilon Energetyki Wiatrowej na WindEnergy w Hamburgu ponownie pod przewodnictwem PSEW