• <
APART_HOTEL_1100x200_gif_2024

Będzie ogłoszony stan klęski żywiołowej w kraju? Trwają akcje ratunkowe i zbiórki pomocy dla powodzian (AKTUALIZACJA)

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Będzie ogłoszony stan klęski żywiołowej w kraju? Trwają akcje ratunkowe i zbiórki pomocy dla powodzian (AKTUALIZACJA)

Partnerzy portalu

Fot. Państwowa Straż Pożarna

Znaczna ilość województw boryka się z wystąpieniami wód i powodziami, przez które setki osób musiało opuścić swoje domy. Do akcji zostały zaangażowane służby ratunkowe, policja, straż pożarna oraz wojsko. W związku z organizacją wsparcia dla poszkodowanych rozpoczęto w całym kraju zbiórki pieniężne oraz artykułów pierwszej potrzeby. Artykuł aktualizowany.

17:09 PCK, Caritas, siepomaga.pl, Warszawa i i Gmina Kłodzko prowadzą zbiórki dla powodzian

Polski Czerwony Krzyż, Caritas Polska, fundacja siepomaga.pl, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz burmistrz Kłodzka organizują zbiórki pieniędzy i przedmiotów dla powodzian.

Zbiórkę pieniędzy dla powodzian prowadzi Caritas Polska. Wpłat można dokonywać na stronie caritas.pl, poprzez BLIK na numer 668 070 000 tytułem POWODZ lub przelewem tradycyjnym na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem POWODZ.

Caritas zbiera też przedmioty, ale jedynie w ilościach hurtowych od firm. "W tym momencie nie prowadzimy zbiórek rzeczowych od osób indywidualnych" - poinformowano.

Caritas informuje, że potrzebne są: osuszacze, woda pitna, agregaty prądotwórcze, łopaty, taczki, gumowce, ścierki, artykuły higieniczne, żywność z długim terminem ważności. Pomoc rzeczowa od firm może być zgłaszana na adres [email protected]

Caritas Diecezji Świdnickiej uruchomił całodobowe jadłodajnie przede wszystkim dla osób w kryzysie bezdomności, jednak z ciepłego posiłku może skorzystać każdy poszkodowany: w jadłodajni w Świdnicy przy ul. Westerplatte 4-6 i jadłodajni w Dzierżoniowie przy ul. Kilińskiego 8.

Caritas Diecezji Opolskiej od poniedziałku będzie rozwoził wśród powodzian posiłki przygotowywane przez jadłodajnie w Raciborzu i Nysie.

Polski Czerwony Krzyż uruchomił specjalną zbiórkę, której celem jest wsparcie mieszkańców zalanych terenów poprzez dostarczanie żywności, wody pitnej, środków higienicznych oraz osuszaczy do budynków. Wpłat można dokonywać online poprzez stronę www.pck.pl, bezpośrednio na nr konta: 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060, za pośrednictwem BLIKa (794 33 22 11) lub platformy Zrzutka.pl

Grupy Pomocy Humanitarnej z Zielonej Góry i Opola w jednej ze szkół w Głuchołazach dostarczają ciepłe napoje i posiłki osobom ewakuowanym z zalanych terenów.

Z kolei Rafał Trzaskowski napisał na platformie X, że po kontakcie z gminami poszkodowanymi przez powódź podjął decyzję, że zwróci się do Rady Warszawy o przekazanie środków finansowych na odbudowę dla Kłodzka i Nysy na wskazane przez gminy projekty.

"Dzisiaj jednak priorytetem jest najpilniejsza pomoc. Dlatego rozpoczynamy zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy: woda do picia w butelkach, środki czystości, sucha żywność" - poinformował.

Trzaskowski przekazał, że rzeczy można przekazywać już dzisiaj od godz. 17.00 do magazynu Stacji Uzdatniania Wody "Filtry" od ul. Raszyńskiej, a od jutra rana zbiórka będzie prowadzona także we wszystkich urzędach dzielnic.

Dodał, że lista potrzebnych rzeczy będzie aktualizowana, zebrane przedmioty będą na bieżąco transportowane do potrzebujących.

Burmistrz Kłodzka Michał Piszko udostępnił na Twitterze numer konta Gminy Miejskiej Kłodzko, na który można wpłacić środki na pomoc powodzianom: 62 9588 0004 7100 1010 2000 0020 z dopiskiem "Pomoc dla powodzian".

Ogólnopolską zbiórkę pieniędzy prowadzi też fundacja siepomaga.pl. Adres zbiórki to: https://www.siepomaga.pl/powodzie (PAP)

Autor: Olga Łozińska

oloz/ bar/

17:37 Wody Polskie apelują o niezbliżanie się do obiektów hydrotechnicznych

O niezbliżanie się do obiektów hydrotechnicznych, takich jak jazy, zapory, śluzy wodne, wały przeciwpowodziowe, kanały i zbiorniki zaapelował Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Użytkownikom gruntów w międzywalu we Wrocławiu polecono ewakuację i zabezpieczenie terenu.

"Apelujemy, aby nie zbliżać się do obiektów hydrotechnicznych i nie wchodzić na wały przeciwpowodziowe. Prosimy zachować bezpieczną odległość minimum 200 metrów od infrastruktury hydrotechnicznej i rzek" - przekazał na platformie "X" Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Jak podkreślono w komunikacie, są to niebezpieczne zachowania, które utrudniają pracę służb.

Jak poinformował wrocławski RZGW, wszyscy użytkownicy i dzierżawcy gruntów w międzywalu Odry we Wrocławiu, zgodnie z poleceniem sprzed kilku dni, "muszą niezwłocznie ewakuować swoje beach bary i plaże". Jak wskazano w komunikacie, teren prowadzenia działalności należy zabezpieczyć zgodnie umownymi zapisami o zagrożeniu powodziowym.

RZGW poprosił również wszystkich właścicieli jednostek pływających stacjonujących na Odrze o natychmiastowe odholowanie ich w bezpieczne miejsce lub wyciągnięcie na brzeg. "Dotyczy to zwłaszcza Odrzańskiej Drogi Wodnej od Nysy Kłodzkiej do Warty i całego Wrocławskiego Węzła Wodnego" - zaznaczono. (PAP)

gkc/ js/

17:43 Opolskie/ Burmistrz Nysy wzywa do samoewakuacji

W związku z rosnącym zagrożeniem powodziowym, proszę o rozważenie samoewakuacji czyli przemieszczeniu się poza strefę zagrożenia - zaapelował burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz na swoim profilu na Facebooku. Według lokalnych mediów miasto jest "odcięcie od świata".

Burmistrz Nysy wydał komunikat o samoewakuacji. "Niestety nie jesteśmy w stanie określić siły i kierunków grożącej nam powodzi. Generalnie bezpiecznie jest za rzeką!" - dodał.

Ostrzegł, że w mieście rozlegnie się sygnał syreny alarmowej - "Idzie Woda!".

Oba mosty w Nysie są już nieprzejezdne, miasto zostało odcięte od świata - poinformował Tygodnik Podhalański. Duży nurt na ulicach uniemożliwił przejazd wozu strażackiego, z którego ewakuowano załogę pojazdu.(PAP)

wm/ bar/

17:47 Wiceminister Bukowiec: w wyniku powodzi zablokowanych jest 9 odcinków dróg krajowych

Dziewięć odcinków dróg krajowych jest zablokowanych nadal wskutek powodzi – oznajmił w niedzielę na briefingu w Pogórzu na Śląsku Cieszyńskim wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. Jak dodał, pięć z nich znajduje się na Opolszczyźnie.

„Pięć z dziewięciu odcinków znajduje się na terenie oddziału opolskiego GDDKiA. Są to między innymi: droga krajowa 40 w Głuchołazach, Prudniku, Łące Prudnickiej i Mochowie, oraz droga 46 w Malerzowicach. Dwa zablokowane odcinki są na terenie katowickiego oddziału GDDKiA: droga krajowa 78 w Chałupkach oraz krajowa +jedynka+ w Czechowicach-Dziedzicach. Mamy też zamkniętą drogę krajową 48 w Poświętnym (Mazowieckie – PAP). Tam trwa usuwanie skutków trąby powietrznej” – powiedział wiceminister Bukowiec, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu.

Jak dodał, najpoważniejsze zniszczenia w infrastrukturze drogowej to most tymczasowy i most w budowie w Głuchołazach.

Bukowiec dodał, że najpoważniej zagrożone w tej chwili są: fragment drogi 40 w Prudniku, budowany most przez rzekę Bóbr w ciągu krajowej 94, a także odcinek tej drogi z Oławy do Wrocławia.

„Pracownicy GDDKiA na bieżąco monitorują sytuację na drogach. Są przygotowane zasoby ludzkie i sprzęt. Jesteśmy gotowi na nieprzewidziane sytuacje. (…) Pilnujemy zagrożonych dróg” – powiedział wiceminister.

Zastępca dyrektora katowickiego oddziału GDDKiA Zbigniew Szewda powiedział, że w Śląskiem zamknięta jest krajowa „jedynka” w Czechowicach-Dziedzicach. „W tej chwili organizowany jest objazd tej drogi przez Czechowice-Dziedzice. Rozważamy, czy nie skierować samochodów ciężarowych na DK 52 do Skoczowa i krajową 81, żeby odciążyć to miasto. (…) Co do udrożnienia +jedynki+ w tej chwili nie mogę jeszcze nic powiedzieć, bo niestety wylała tam rzeka i musimy czekać, aż opadnie woda” – mówił.

Szweda wskazał, że drugim trudnym miejscem w Śląskiem jest DK 78 w Chałupkach. „Tam wylała Odra. Mamy zablokowaną drogę. Objazd jest poprowadzony starodrożem drogi 78. Czekamy aż woda opadnie, by przystąpić do udrożnienia” – mówił.

W województwie występują też drobniejsze utrudnienia, między innymi w Katowicach pod marketem Ikea czy na DK 44 w Mikołowie. „Myślę, że lada chwila uda się to udrożnić” – powiedział.

Dyrektor oddziału krakowskiego GDDKiA Maciej Ostrowski poinformował, że wszystkie drogi krajowe w Małopolsce są przejezdne. Nie były zagrożone. „Pięć rejonów: Kraków, Nowy Sącz, Tarnów, Wadowice i Nowy Targ, na bieżąco monitorują i patrolują odcinki dróg” – mówił.

Dodał, że jedyne zagrożenie, jakie wystąpiło, dotyczyło budowy ekspresowej S1 w Brzeszczach, skąd trzeba było wypompować wodę.(PAP)

szf/ bar/

18:02 Opolskie/Trudna sytuacja w Nysie; kilkuset ratowników w akcji ewakuacyjnej

W wyniku podwyższonego poziomu wody w Nysie Kłodzkiej woda zalewa kolejne ulice miasta Nysa. Jak powiedział PAP kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, obecnie w akcji ewakuacyjnej na terenie gminy Nysa uczestnicy kilkuset strażaków z całej Polski. w całym powiecie zawieszono zajęcia w szkołach.

Po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta Nysa. Burmistrz Nysy na stronie internetowej miasta wezwał mieszkańców do samoewakuacji. Jak wyjaśnia w specjalnym komunikacie, w związku z pęknięciem tamy w Ustroniu Śląskim, zrzut wody z Jeziora Nyskiego zwiększy się z 600 do tysiąca metrów sześciennych wody na sekundę.

"W związku z rosnącym zagrożeniem powodziowym, proszę o rozważenie samoewakuacji czyli przemieszczeniu się poza strefę zagrożenia. Mieszkańców domów proszę o przeniesie się na wyższe piętra. Za chwilę rozlegnie się sygnał syreny alarmowej - +IDZIE WODA+. Burmistrz Nysy, Kordian Kolbiarz" - napisano w niedzielnym komunikacie zamieszczonym na stronie urzędy miasta, gdzie są zamieszczone m.in. fotografie, na których widać wodę stojącą pod budynkiem starostwa powiatowego i płynącą w kierunku budynku dworca. W tej okolicy znajduje się m.in. szpital powiatowy.

Jak powiedział PAP kpt Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, który jest w Nysie, sytuacja powodziowa na terenie całej gminy jest poważna.

"Nie mogę opisać ulicami zalane wodą tereny, jednak w akcji ewakuacyjnej na terenie Nysy i sąsiednich miejscowości zaangażowanych jest co najmniej kilkuset ratowników z różnych formacji mundurowych z całego kraju. Konieczna była ewakuacja Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i nie są wykluczone ewakuacje kolejnych budynków. Dlatego apelujemy do wszystkich o podporządkowanie się poleceniom służb ratunkowych" - powiedział Łukasz Nowak.

Według relacji widocznych w mediach społecznościowych w niedzielę po południu woda wdarła się też do szpitala powiatowego w Nysie.

Na stronie powiatu nyskiego zamieszczono informację o odwołaniu w poniedziałek i wtorek zajęć w szkołach, dla których organem prowadzącym jest powiat.(PAP)

masz/ js/

18:18 Katowice/ Kosiniak-Kamysz: śmigłowce ewakuują ludność z Kotliny Kłodzkiej (opis)

W Kotlinie Kłodzkiej śmigłowce ewakuują ludność, bo inny sposób ewakuacji jest w tej chwili niemożliwy - poinformował w niedzielę wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zapewnił, że zniszczona przez powódź infrastruktura zostanie odbudowana.

Wicepremier Kosiniak-Kamysz wziął w niedzielę po południu udział w posiedzeniu ogólnokrajowego sztabu kryzysowego w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. Uczestniczyli w nim też m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak i minister infrastruktury Dariusz Klimczak, przedstawiciele służb, wojewoda śląski, a także – zdalnie – inni wojewodowie.

Szef MON zrelacjonował, że najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w woj. dolnośląskim i opolskim. „Kotlina Kłodzka, Stronie Śląskie to miejsca, które wymagają największego wsparcia. Uruchomione są wszystkie siły i środki, zarówno straży pożarnej, policji, jak i wojska. Uruchomione są śmigłowce, które ewakuują ludność z Kotliny Kłodzkiej, Stronia Śląskiego. Inny sposób ewakuacji jest na ten moment niemożliwy. Doszło do zerwania mostów, trudnych momentów w ochronie tam czy wałów, przelewania się przez tamy, czy przerwania tamy w Stroniu Śląskim" – wyliczał.

Zapewnił, że do tych miejsc zmierzają kolejne jednostki, m.in. na wniosek wojewody opolskiej kierowani są kolejni żołnierze wojsk obrony terytorialnej i żołnierze jednostek wojsk operacyjnych.

Kosiniak-Kamysz zastrzegł, że w akcjach ratowniczych nie zawsze można używać pływających transporterów samobieżnych, ze względu na zbyt silny nurt wody. "Tak więc środki lotnicze - zarówno wojskowe, jak i policyjne, TOPR - są dzisiaj kierowane do ewakuowania ludności" - uściślił.

Zaapelował po raz kolejny o stosowanie się do komunikatów i poleceń służb mundurowych – jednocześnie dziękując im za pracę. Ponowił wcześniejsze apele do pracodawców strażaków ochotników, którzy podobnie jak żołnierze WOT pełnią służbę dobrowolnie, o zwolnienie ich z pracy w najbliższych dniach. „Sytuacja jest poważna dzisiaj, ale ten stan zagrożenia będzie utrzymywał się w najbliższych dniach” – wskazał.

Kosiniak-Kamysz zaakcentował, że priorytetem pozostaje ochrona życia i zdrowia ludności. Przypomniał, że działania w regionach koordynują wojewodowie i to do nich samorządowcy powinni zgłaszać zapotrzebowania, czy to na użycie wojska czy innych jednostek.

Wiceszef rządu zadeklarował, że wszystkie szkody infrastrukturalne, w tym przerwane połączenia będą możliwie szybko usuwane. "Wszystkie przeprawy mostowe, szlaki drogowe, kolejowe będziemy udrażniać jak najszybciej" - powiedział.

„Prosimy o zjednoczenie się i współdziałanie tak, jak jesteśmy zjednoczeni tutaj - wszystkie służby państwa polskiego. Prosimy o wsparcie, pomoc na terenach dotkniętych, o stosowanie się do zasady współdziałania i solidarności; pomocy, której trzeba udzielać. Państwo polskie będzie też pomagać wszystkim poszkodowanym, którzy stracili dobytek, swoje mienie, żeby mogli je odtworzyć, żeby mogli funkcjonować, będziemy uruchamiać fundusze” – zadeklarował Kosiniak Kamysz.

Potwierdził to minister Siemoniak, który zaznaczył, że zniszczona przez powódź infrastruktura zostanie odbudowana – ze środków MSWiA na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. "Chcę zapewnić obywateli i samorządowców, że będziemy odbudowywali każdy most, każdy zniszczony obiekt infrastrukturalny" - zadeklarował.

Szef MSWiA podkreślił, że w tym zakresie jest procedura: samorządowcy będą przekazywać wojewodom odpowiednie informacje. „Gdy skończy się czas ratowania, będzie czas odbudowy. Świadom zniszczeń, jak w Głuchołazach i dziesiątkach innych miejscowości zapewniam, że będziemy wytrwale w każdym aspekcie to odbudowywać" - zadeklarował.

Minister Siemoniak przekazał również, że rozmawiał z wojewodami oraz z ministrem finansów Andrzejem Domańskim o pomocy dla powodzian. "Ministerstwo Finansów dołoży wszelkich starań, by praktycznie błyskawicznie pieniądze trafiały do najbardziej potrzebujących" - zapewnił.

Wypłatą zasiłków w takich sytuacjach zajmują się samorządy – zwracające się o potrzebne środki do wojewodów. "Jeszcze wczoraj (wojewodowie – PAP)zostali zobowiązani przeze mnie, by jak najszybciej i w maksymalnie szybki i uproszczony sposób doprowadzić do wypłaty zasiłków (doraźnych, do 6 tys. zł – PAP)" – powiedział.

Siemoniak zaznaczył, że każde spotkanie ogólnopolskiego sztabu kryzysowego wiąże się z analizą danych przekazywanych przez IMGW-PIB. „To jest klucz do racjonalnego działania. Również Wody Polskie – chcę podkreślić dobrą współpracę z osobami odpowiedzialnymi za zbiorniki. To jest też podejmowanie kluczowych decyzji o charakterze strategicznym” – podkreślił szef MSWiA.

„Priorytetem jest ewakuacja – podjęliśmy decyzję, aby skierować wszystkie dostępne zasoby śmigłowcowe w naszych dwóch resortach. Dziś jest to pięć śmigłowców (mogących podejmować osoby ewakuowane z powietrza – PAP), w kolejnych dniach te zdolności będą przyrastały” – zadeklarował Siemoniak.

Pytany potem przez dziennikarzy szef MON uściślił, że obecnie pracują śmigłowce policyjne i wojskowe. Podkreślił, że zdecydował o skierowaniu do akcji wszystkich dostępnych maszyn tego typu – także TOPR i Straży Granicznej. Już teraz w działaniach bierze udział więcej śmigłowców, jednak nie są to maszyny ratownicze - służą m.in. do rozpoznania i obrazowania zagrożonych terenów.

Do ewakuacji kierowany jest sprzęt odpowiedni w danych warunkach i sytuacji. Szef MSWiA podkreślił, że są to także łodzie i sprzęt wojskowy; wykorzystanie go było w niedzielę możliwe jeszcze np. w Kłodzku (decydują o tym na miejscu komendanci PSP). Siemoniak ocenił jednocześnie, że sytuacja w powiecie kłodzkim wymaga zaangażowania w sposób maksymalny ludzi i sprzętu. Wskazał, że są tam kierowane „maksymalne zasoby”, również z innych województw.

„Oczywiście wszystkie służby państwowe: drogowe, straż pożarna, wojsko, będą robiły wszystko, aby w tych miejscach, do których nie można dojechać, a takich miejsc jest więcej, również w powiecie nyskim, żeby przywrócić transport drogowy” – dodał szef MSWiA. Podkreślił bieżącą współpracę z samorządami.

Po raz kolejny Siemoniak zaapelował do mieszkańców zalewanych terenów o współpracę ze służbami i zgodę na ewakuację. "Oczywiście nikogo na siłę nie będziemy zmuszali, ale zawsze te decyzje są podejmowane w oparciu o głęboką analizę sytuacji. Podejmują ją formalnie samorządowcy, ale zawsze w oparciu o rekomendacje służb” - przypomniał.

„Takie decyzje też dziś w różnych miejscach były podejmowane i w naszej ocenie nieracjonalnie dużo osób odmawia ewakuacji" - powiedział i Siemoniak podkreślił, że dobytek ewakuowanych osób będzie pilnowany przez policję. "Służby zrobią wszystko, by ten majątek chronić" - zapewnił. Będzie się to odbywać m.in. z wykorzystaniem patroli nadzorujących sytuację z powietrza.

„Najważniejsze jest życie i zdrowie i w związku z tym prosimy o to, żeby, jeśli jest decyzja ewakuacji, do tych decyzji się dostosowywać. Zapewnione są warunki - liczymy na to, że będzie to bardzo przejściowe - warunki takie, które pozwalają bezpiecznie przeczekać czas największego zagrożenia” – zadeklarował.

Minister SWiA podkreślił, że sytuacja jest tak dynamiczna, że ustalenia sprzed kilku godzin mogą być już nieaktualne, w związku z tym zaapelował do obywateli o śledzenie mediów i komunikatów władz, służb i instytucji na bieżąco.

„Rzetelna informacja jest tutaj niesłychanie ważna. Mamy do czynienia z próbami dezinformacji, wykorzystywania tych sytuacji, albo z jakimiś emocjami. Ważne jest, żeby słuchać tego, co mówi Państwowa Straż Pożarna, policja, wojsko, co mówi czy pisze do państwa Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - to jest kluczowe” – ocenił.

Minister Siemoniak podziękował za współpracę ministrowi cyfryzacji Krzysztofowi Gawkowskiemu - wobec problemów na niektórych obszarach z łącznością komórkową – w postaci kierowania tam terminali Starlink, aby w ciągu najbliższych godzin i dni zapewniać w takich miejscach łączność internetową.

Minister infrastruktury zadeklarował uruchomienie wszystkich sił związanych z ochroną przeciwpowodziową, w miejscach, gdzie jest potrzeba. Zaznaczył, że służby te podejmują decyzje dotyczące zrzutów czy przyjmowania wody na określonych zbiornikach. Zaapelował do wszystkich, którzy chcą obserwować te działania, o rozwagę, stosowanie się do wytycznych służb, aby nie utrudniać im pracy i tworzyć zagrożenia dla siebie.

Szef MI wskazał na utrzymujące się utrudnienia – brak możliwości przejazdu - na drogach krajowych nr 1 w okolicach Czechowic-Dziedzic oraz na nr 78 w okolicach Chałupek. Zapewnił, że wszystkie drogi przelotowe klasy A i S są przejezdne, podobnie, jak pozostałe główne drogi. Zasugerował jednak sprawdzanie aktualnych komunikatów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Utrudnienia są także w transporcie kolejowym. Do godz. 14 było ok. 80 zdarzeń na torach, 13 pociągów stałych relacji zostało odwołanych, natomiast ok. 67 linii zostało w części wyłączonych. PKP PLK mają w dyspozycji 171 awaryjnych zespołów oczyszczania torów, które pracują pełną parą, jednak do niektórych miejsc nie są w stanie na razie dotrzeć.

Klimczak mówił też o sytuacji w Głuchołazach. "Przed chwilą zakończyłem rozmowę z dyrektorem rejonu GDDKiA, który jest w kontakcie z wykonawcą robót nowego mostu i mostu tymczasowego, które uległy zniszczeniu" - powiedział. "Już dzisiaj przygotowujemy się do odbudowy tych mostów, rozpoczęcia na nowo budowy mostu na stałe oraz zapewnienia tymczasowego przejścia" - poinformował.

Powiedział, że "już dzisiaj zapadły decyzje dotyczące zamówienia blachownic do dźwigarów, które będą niezbędne do jak najszybszego po opadnięciu wody przystąpienia do budowy przeprawy w Głuchołazach". "Jutro zaplanowane jest spotkanie z przedstawicielami samorządu, tak żeby odpowiedzieć na wszystkie potrzeby i oczekiwania mieszkańców i przedsiębiorców" - poinformował.

"Zbieramy wszelkiego rodzaju informacje dotyczące drożności i niezachwianej komunikacji w transporcie oraz komunikacji, tak żeby - jeżeli to będzie możliwe - po opadnięciu wody jak najszybciej naprawić te ciągi komunikacyjne, które dotychczas funkcjonowały" – dodał Dariusz Klimczak.

Komendant główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy przekazał, że w obszarach objętych trudną sytuacją hydrologiczną w ostatniej dobie straż pożarna miała około 7,5 tys. interwencji. Pracuje prawie 10 tys. pojazdów państwowej oraz ochotniczych straży pożarnej, prawie 45 tys. druhów ochotników oraz druhów PSP - głównie z czterech południowych województw, ale też zasoby ratownicze z 10 innych regionów. Dysponowane są też środki ratownicze z trzech z pięciu szkół PSP.

Feltynowski poparł apel ministrów o ewakuację w razie sugestii służb. „Prognozy są bardzo dynamiczne. Codziennie rozmawiam ze swoim odpowiednikiem z Republiki Czeskiej, niedawno zadzwonił, że niestety – jak dzień wcześniej twierdził, że będą małe przyrosty (wód – PAP), teraz twierdzi, że być może na zbiorniku w Bohuminie jest powódź dwudziestoletnia” - przekazał.

„Więc przygotowujemy się na znacznie gorszą sytuację, żeby po przejściu fali powodziowej, ewakuować osoby każdym możliwym środkiem transportu, helikopterami, ciężkim sprzętem; współpracujemy z TOPR i WOPR” – zaznaczył szef PSP.

Minister Kosiniak-Kamysz został zapytany o słowa b. szef MON, że obecny rząd wstrzymał budowę 96 inwestycji związanych z retencją, w tym 70 na Odrze, związanych z wałami. „To nie jest czas na licytowanie się, kto więcej wałów wybudował. To jest czas na pomoc, na współdziałanie, na to, żebyśmy byli solidarni i tak nasz rząd będzie postępował” – skwitował wicepremier.(PAP)

mtb/ bar/

Wielkopolskie/Strażacy z regionu jadą walczyć z powodzią, inni walczą ze skutkami wiatru i przyborem wody

Do powiatu kłodzkiego i do Nysy wyjechały w niedzielę grupy wielkopolskich strażaków, by walczyć tam ze skutkami powodzi. W regionie straż pożarna wzywana była w niedzielę głównie do interwencji związanych z wystąpieniem silnego wiatru, rzadziej – do pompowania wody.

Służby wojewody wielkopolskiej przekazały w niedzielę, że w województwie obowiązuje obecnie 1 stopień ostrzeżenia o burzach dla 16 powiatów: gostyńskiego, jarocińskiego, kaliskiego, Kalisza, kępińskiego, kolskiego, Konina, konińskiego, krotoszyńskiego, leszczyńskiego, Leszna, ostrowskiego, ostrzeszowskiego, pleszewskiego, rawickiego i tureckiego.

Od rana do godz. 17 wielkopolscy strażacy odnotowali 77 interwencji, głównie spowodowanych wystąpieniem silnego wiatru. W 14 przypadkach byli wzywani do pompowania wody.

W niedzielę sześciu strażaków z Kalisza, Jarocina i Wrześni wyjechało z trzema agregatami prądotwórczymi do województwa dolnośląskiego do powiatu kłodzkiego. Dwa agregaty pracują przy szpitalu w Kłodzku, a jeden przy starostwie powiatowym.

Do Nysy w województwie opolskim zostały zadysponowane 2 plutony, w skład których wchodzą samochody gaśnicze, pompy szlamowe, wodery i drobny sprzęt, wraz z 33 strażakami z Piły, Złotowa, Chodzieży, Obornik, Czarnkowa, Jarocina i Poznania.

Według danych z IMGW w Poznaniu, Lesznie i Wrocławiu odnotowano przekroczenie stanu alarmowego na rzece Barycz w Odolanowie. Stany ostrzegawcze zostały przekroczone na rzece Swędrnia w Dębem, na rzece Kuroch w Odolanowie, na rzece Polska Woda w Bogdaju i na rzece Czarna Struga w Trąbczynie.

Obiekty hydrotechniczne w administracji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu są przygotowane. Pracownicy RZGW Poznań i RZGW Wrocław stale monitorują stan rzek przepływających przez województwo wielkopolskie. (PAP)

rpo/ js/

Opolskie/ Komendant PSP w Prudniku apeluje, by mieszkańcy Moszczanki i Łąki Prudnickiej ewakuowali się

Komendant Powiatowy PSP w Prudniku Krzysztof Wiciak alarmuje, by mieszkańcy Moszczanki i Łąki Prudnickiej jak najszybciej ewakuowali się w związku z przebiciem wału w Jarnołtówku. Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak powiedział, że ewakuować się powinni też mieszkańcy Pokrzywnej, Jarnołtówka i części Prudnika.

W wideo zamieszczonym na profilu Facebook Burmistrza Zawiślaka, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku Krzysztof Wiciak zaapelował, aby mieszkańcy Moszczanki i Łąki Prudnickiej jak najszybciej ewakuowali się. "Mam informację, że jest przebicie na wale w Jarnołtówku. Tama jest zagrożona, może dojść do jej zerwania" - poinformował.

"Bardzo was proszę potraktujcie to poważnie i ewakuujcie się jak najszybciej możecie" - podkreślił Wiciak.

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak poinformował, że zalecenie ewakuacji nie dotyczy tylko Moszczanki i Łąki Prudnickiej, a także Pokrzywnej, Jarnołtówka i Prudnika - gdzie, jak mówił, "ulice Kochanowskiego, Chrobrego, Morcinka, Batorego, Kolejowa i Nyska, a może dalej, mogą zostać zalane bardzo szybko, a służby nie będą w stanie tam dotrzeć".

Starosta prudnicki Radosław Roszkowski powiedział, że osobom, które się ewakuują zapewnione zostanie zakwaterowanie w szkołach w Prudniku.

Jak powiedziała na niedzielnej konferencji w Katowicach prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska, zbiornik Jarnołtówek (w gm. Głuchołazy, woj. opolskie) budzi największy niepokój spośród pracujących obiektów hydrotechnicznych.

Działający w normalnym okresie jako suchy zbiornik w Jarnołtówku w niedzielę po południu był niemal pełny, a z powodu ciągłego napływu wody nie wykluczano, że dla zbilansowania poziomu konieczne będzie zwiększenie zrzutu wody ze zbiornika.(PAP)

oloz/ mtb/ masz/ bar/

19:00 Prezes Wód Polskich: planujemy wypełnić zbiornik Racibórz Dolny 166 mln m sześć. wody

Prezes Wód Polskich: planujemy wypełnić zbiornik Racibórz Dolny 166 mln m sześć. wody

Planujemy wypełnić zbiornik Racibórz Dolny 166 mln m sześć. wody na jego 185 mln m sześc. całkowitej pojemności – zasygnalizowała w niedzielę w Katowicach prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Powinno to uchronić miasta poniżej – zaznaczyła.

Zbiornik Racibórz Dolny na Odrze rozpoczął piętrzenie wezbranych wód Odry w niedzielę nad ranem. Przed uruchomieniem zbiornika Wody Polskie przeanalizowały sytuację w zlewni Odry w Polsce i Czechach oraz prognozy hydrometeorologiczne.

W niedzielę po południu prezes Wód Polskich występowała na briefingu po posiedzeniu ogólnokrajowego sztabu kryzysowego w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach (uczestniczyli w nim m.in. szefowie MON Władysław Kosiniak-Kamysz, MSWiA Tomasz Siemoniak czy MI Dariusz Klimczak).

Kopczyńska została tam zapytana o ochronę miejscowości poniżej zbiornika w związku z jego uruchomieniem, czy tamtejsi mieszkańcy mają czego się obawiać. Odpowiedziała m.in., że to pierwsze operacyjne uruchomienie tego zbiornika.

„On ma ogromną pojemność. Zaczęliśmy go napełniać dzisiaj rano, o godzinie 4.30. Możemy go uruchomić dopiero, kiedy dopływ do zbiornika wynosi odpowiednią ilość wody na sekundę. Kiedy doszliśmy do tego parametru, włączyliśmy” – powiedziała prezes.

Przypomniała, że zbiornik został wybudowany przy wsparciu środków Banku Światowego i przy udziale specjalistów tej instytucji - jest to największy projekt przeciwpowodziowy, zrealizowany w ostatnich latach w tej części Europy. Ponieważ jest to zbiornik suchy, jego pojemność oznacza maksymalną pojemność retencyjną.

„Musimy się przygotować, że on musi przyjąć dużo wody, która idzie Olzą, Odrą, jak również mamy informacje ze strony czeskiej dotyczące tego, co dzieje się w Bohuminie. Ten zbiornik powinien nam tę falę przyjąć i spłaszczyć” – zobrazowała Kopczyńska.

„Natomiast, żeby on mógł być operacyjny, widząc prognozy na kolejne dni wiemy, że on też będzie musiał mieć odpływ, czyli będzie musiało część tej wody uciekać, żeby dawać kolejną pojemność retencyjną” - uściśliła.

„Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której to, co spłynie z Kotliny Kłodzkiej, nie spotka się z falą powodziową z Odry. Według naszych obliczeń (…) zbiornik powinien przyjąć wszystko i miasta takie, jak Kędzierzyn-Koźle, Krapkowice, Opole i Wrocław, będą bezpieczne” – podkreśliła prezes Wód Polskich.

Zastrzegła, że sytuacja jest dynamiczna – nawet jeżeli przestanie padać deszcz, wody nadal będą spływały z gór rzekami i cały czas będzie ich przybywało.

„Musimy reagować. To jest liczone na bieżąco, dynamicznie, cały ten zbiornik jest oprzyrządowany. Wiemy wszystko, co na nim się dzieje, mamy kamery, zespoły zostały również przeszkolone przez specjalistów z Banku Światowego, zresztą wielokrotnie wizytowały to też inne kraje patrząc, jak to wygląda” – mówiła Kopczyńska.

„Ale mamy pierwszy raz sytuację, w której operacyjnie wykorzystujemy ten zbiornik (...) Zespół hydrotechników jest na miejscu, wszystkie dokumenty są na miejscu, obliczenia trwają, będziemy dostosowywać piętrzenie” – wskazała.

Prezes Wód Polskich zrelacjonowała, że była w niedzielę przy zbiorniku, który w tym czasie dopiero zaczynał się zapełniać. „On jest bardzo duży, rozległy, nie jest wysoki, w związku z czym to nie będzie spektakularna akcja, że nagle tej wody wleje się potwornie dużo, natomiast ona będzie się wlewała, rozlewała po ogromnym terenie, który dotychczas nie był pod wodą” – obrazowała.

„Prognozowane jest 166 mln m sześc. wody do zretencjonowania. Mamy nadzieję, że nic się nie stanie” – zastrzegła prezes Wód Polskich, apelując jednocześnie o niezbliżanie się do zbiornika, a szczególnie o niewchodzenie do jego czaszy, co już w niedzielę odnotowały zainstalowane wokół kamery.

Na pytanie, czy Wody Polskie zamierzają reagować wobec przypadków ciekawości gapiów pojawiających się w rejonie zbiornika, zareagował obecny na briefingu szef MSWiA.

„Używamy policji. Na wniosek pani prezes, wsparty przez ministra infrastruktury, poleciłem panu komendantowi głównemu już wiele godzin temu, gdy pierwsi ci turyści się tam pojawili, żeby skierować tam po prostu policję” - powiedział minister Siemoniak. „Tutaj nie ma żartów. W każdej takiej sytuacji gdzie ta turystyka się pojawia, będziemy bardzo twardo reagowali” – zadeklarował szef MSWiA.

Jak poinformowały w niedzielę Wody Polskie, decyzję o uruchomieniu zbiornika podjął zespół wskazany w Instrukcji Gospodarowania Wodą. Zasuwy budowli przelewowo-spustowej opuszczono, gdy posterunek wodowskazowy Krzyżanowice w zlewni Górnej Ody wskazywał rzędną ok. 690 cm przy przepływie ok. 750 m sześc. na sekundę.

Rozpoczęcie piętrzenia poprzedziło zamknięcie Upustu do Odry Miejskiej oraz weryfikacja poprawności funkcjonowania poszczególnych elementów zbiornika, w tym pompowni. Wcześniej czaszę zbiornika opuściły podmioty prowadzące tam działalność kruszywiarską oraz wędkarze.

„Przed rozpoczęciem piętrzenia przeanalizowano sytuację w zlewni rzeki Odry w Polsce i Republice Czeskiej oraz prognozy hydrometeorologiczne. Nadchodząca fala wezbraniowa oraz zmienne prognozy stanowiły zagrożenie podtopieniami dla zabudowy mieszkalnej i infrastruktury terenów położonych poniżej” - zaznaczyli przedstawiciele Wód Polskich.

„Równolegle z rozwojem sytuacji na Odrze Centra Operacyjne Ochrony Przeciwpowodziowej w Gliwicach i Wrocławiu wypracowały optymalne rozwiązanie, aby za sprawą pracy zbiorników Turawa, Otmuchów i Nysa uniknąć nałożenia się na siebie fal powodziowych. Zbiornik Racibórz Dolny pracuje prawidłowo, bezpiecznie piętrząc wodę i będąc pod całodobowym nadzorem pracowników Wód Polskich” – podano.

Budowę suchego zbiornika w Raciborzu ukończono na przełomie maja i czerwca 2020 r. Zajmuje powierzchnię 26 km kw., a jego projektowa pojemność wynosi 185 mln m sześc. Długość zapór zbiornika wynosi ponad 20 km. Koszt inwestycji dofinansowanej ze środków Unii Europejskiej, Banku Światowego, Banku Rozwoju Rady Europy oraz budżetu Państwa wyniósł ok. 2 mld zł.

Zbiornik po raz pierwszy piętrzył wodę już w październiku 2020 r. Ze zbiornikiem Racibórz współpracuje położony powyżej polder Buków, którego pojemność powodziowa wynosi 57 mln m sześć. W części niesterowalnej rozpoczął on spiętrzanie wody w sobotę.(PAP)

mtb/ kon/

19:30 Lublin/ Wyruszył pierwszy transport PCK z pomocą dla powodzian

Agregaty prądotwórcze, nagrzewnice i inne najpotrzebniejsze rzeczy są w pierwszym transporcie z pomocą dla powodzian, który w niedzielę wieczorem opuścił centrum Polskiego Czerwonego Krzyża w Lublinie.

"Pierwszy transport wypuszczamy już dzisiaj, bo potrzeby są duże i pilne. Przede wszystkim są to agregaty prądotwórcze, nagrzewnice, łóżka i koce. W kolejnych dniach pewnie będzie tego więcej" – powiedział PAP dyrektor Lubelskiego Oddziału Okręgowego PCK Maciej Budka.

Poinformował, że ciężarówka z najpilniejszymi rzeczami wyruszyła z lubelskiego centrum PCK przy ul. Bursaki w niedzielę wieczorem i zmierza w okolice Kłodzka (woj. dolnośląskie). PCK uruchomił zbiórkę finansową, której celem jest wsparcie mieszkańców zalanych terenów. W kolejnych dniach – zapowiedział Budka - w lubelskim oddziale organizacji planowane jest rozpoczęcie zbiórki rzeczowej i wysłanie grupy ratownictwa i pomocy humanitarnej.

Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie zakomunikowała w niedzielę, że na tereny dotknięte powodzią wyruszył transport z 300 pelerynami przeciwdeszczowymi. Jak podał rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie mł. kpt. Tomasz Stachyra, z magazynu przeciwpowodziowego w Opolu Lubelskim do woj. opolskiego przetransportowano 240 tys. worków z piaskiem. Natomiast rano w rejon Głubczyc dotarło 17 strażaków z Lublina z trzema pojazdami ratowniczo-gaśniczymi i samochodem operacyjnym.(PAP)

pin/ bar/

19:30 PZPN przekaże 200 tys. złotych ofiarom powodzi

Polski Związek Piłki Nożnej przekaże 200 tys. złotych ofiarom powodzi - poinformował w niedzielę wieczorem na platformie X prezes PZPN Cezary Kulesza.

"Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci skalą tragicznych skutków powodzi, która dotknęła mieszkańców południowej Polski. Podjąłem decyzję o przekazaniu przez PZPN 200 000 złotych na zbiórkę organizowaną przez Fundację Siepomaga. Organizatorzy zapewniają, że 100% zebranych środków zostanie przekazanych na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi" - napisał Kulesza.

Prezes PZPN wezwał również związki okręgowe i kluby do włączenia się do akcji pomocowej.

"Jednocześnie zachęcam pozostałe związki i kluby, aby przyłączyły się do akcji pomocowej. Często rywalizujemy na sportowych arenach, ale teraz powinniśmy być jedną drużyną. Wierzę, że solidarne zaangażowanie całego środowiska sportowego w naszym kraju może uczynić różnicę i realnie pomoże rodakom w tym trudnym czasie" - podkreślił.

Obecnie najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. (PAP)

af/ sab/

Siewiera: stan klęski żywiołowej krokiem do uruchomienia środków z systemu RescUE 

Stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. RescUE to mechanizm utworzony przez Komisję Europejską do walki z klęskami żywiołowymi.

"Stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE" - napisał na X Siewiera.

Ocenił, że "dobrze że zostały zadysponowane Brzegowe Stacje Ratownictwa SAR i dobrze że zbiornik Racibórz Dolny rozpoczął retencjonowanie fali".

"Skoro już wiemy że jest b. źle to czas by Bruksela pokazała swoją solidarność tak jak my to robiliśmy wielokrotnie w powodziach, pożarach i klęskach w UE" - napisał szef BBN.

RescUE to utworzony przez Komisję Europejską instrument, który ma zapewniać lepszą ochronę obywateli przed skutkami katastrof i pomagać w zarządzaniu pojawiającymi się zagrożeniami. RescUE to rezerwa europejskich zasobów w całości finansowana przez Unię Europejską. W skład rezerwy wchodzi flota samolotów gaśniczych i helikopterów, samolot do ewakuacji medycznej, zapas środków medycznych oraz szpitale polowe. Rezerwa rescUE zawiera też m.in. środki do zapewnienia schronienia, transportu, logistyki oraz dostaw energii elektrycznej.(PAP)

oloz/ bar/

19:56 IMGW: intensywne opady deszczu będą utrzymywać się na południu kraju

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I, II i III stopnia przed intensywnymi opadami deszczu na południu kraju. W zachodniej i centralnej Polsce IMGW ostrzega przed burzami I stopnia.

W niedzielę po południu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu, które wystąpią w nocy z niedzieli na poniedziałek (15/16 września) na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego. Możliwe będą podtopienia.

"Nie zbliżaj się do wezbranych rzek. Słuchaj poleceń służb" - podało RCB. IMGW wydał ostrzeżenia III stopnia przed ulewnymi opadami deszczu dla powiatu lwóweckiego, złotoryjskiego, karkonoskiego, jaworskiego, kamiennogórskiego, wałbrzyskiego, świdnickiego i dzierżoniowskiego, Jeleniej Góry i Wałbrzycha.

W wymienionych powiatach mogą pojawić się intensywne opady deszczu, których wysokość może sięgać 40-60 mm na metr kwadratowy, lokalnie 90 mm, w rejonie Karkonoszy do 100 mm. Prawdopodobieństwo występowania zjawisk wynosi 90 proc. Ostrzeżenia obowiązują do poniedziałku, 16 września, do godz. 7.

Ostrzeżenia II stopnia przed intensywnymi opadami deszczu wydano dla powiatu zgorzeleckiego, lubańskiego, bolesławieckiego, polkowickiego, głogowskiego, kłodzkiego, ząbkowickiego, strzelińskiego, brzeskiego, nyskiego, opolskiego, prudnickiego, krapkowickiego, strzeleckiego, kędzierzyńsko-kozielskiego i głubczyckiego. W tych regionach prawdopodobieństwo występowania opadów deszczu może wynieść 85 proc. Prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym. Prognozowana wysokość opadów wyniesie 30-60 mm na metr kwadratowy. Ostrzeżenia obowiązują do poniedziałku, 16 września, do godz. 7.

Prognozy I stopnia wydano dla powiatu krośnieńskiego, żarskiego, żagańskiego, zielonogórskiego, nowosolskiego, wschowskiego, górowskiego, lubińskiego, legnickiego, wołowskiego, trzebnickiego, średzkiego, trzebnickiego, milickiego, wrocławskiego, oleśnickiego i oławskiego, a także dla Zielonej Góry, Legnicy i Wrocławia.

Ostrzeżenia I stopnia oznaczają opady deszczu okresami o natężeniu umiarkowanym i silnym. Prognozowana wysokość opadów do 45 mm na metr kwadratowy. Prawdopodobieństwo występowania zjawisk wynosi 85 proc. Ostrzeżenia będą obowiązywać do poniedziałku, 16 września, do godz. 6.

W niedzielę IMGW wydało również ostrzeżenia przed burzami I stopnia w województwie mazowieckim, lubelskim, świętokrzyskim, łódzkim, w południowej części województwa podlaskiego i wielkopolskiego oraz w północnej części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, opolskiego. Na tych obszarach prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu do około 20 mm oraz porywy wiatru do 70 km/h. Prawdopodobieństwo występowania zjawisk wynosi 75 proc., ostrzeżenia obowiązują do poniedziałku 16 września, do godz. 1.

Ostrzeżenia I przed silnym deszczem z burzami wydano dla południowych krańców w województwie podkarpackim, małopolskim i śląskim. Prawdopodobieństwo występowania zjawisk wynosi 80 proc. Prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Wysokość opadu miejscami 30-50 mm na metr kwadratowy. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 65 km/h. Ostrzeżenia będą obowiązywać do poniedziałku 16 września, do godz. 11.(PAP)

pmal/ bar/

Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej; zalane miasta zamykają przedszkola, szkoły, sądy (synteza)

Krytyczna sytuacja powodziowa panuje w Nysie, w Kłodzku mieszkańcy nie mają wody w kranach, odcięty ma być gaz. Zalane miasta zamykają przedszkola, szkoły, sądy. Rząd przygotowuje pomoc finansową dla poszkodowanych i zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Są dwie ofiary śmiertelne.

Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę po godz. 18., że po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.

Są dwie ofiary śmiertelne powodzi. To mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz 42-latek z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku. Przyczyną jego śmierci było prawdopodobnie utonięcie.

Krytyczna sytuacja panuje w Nysie. Po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta. Według relacji widocznych w mediach społecznościowych w niedzielę po południu woda wdarła się też do szpitala powiatowego w Nysie. Nieprzejezdne są oba mosty, według lokalnych mediów miasto jest "odcięcie od świata". Burmistrz Nysy wezwał mieszkańców do samoewakuacji. W specjalnym komunikacie wyjaśnił, że z powodu pęknięcia tamy w Ustroniu Śląskim, zrzut wody z Jeziora Nyskiego zwiększy się z 600 do tysiąca metrów sześciennych wody na sekundę.

W Kłodzku po przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim spiętrzona fala powodziowa przechodzi przez rzekę Białą Lądecką i wpada do Nysy Kłodzkiej, której poziom w Kłodzku gwałtownie się podniósł. Woda podnosi się w kolejnych miejscach mocno zalanego miasta. „Pozostały nam jedynie działania ratunkowe” – powiedział PAP burmistrz Kłodzka Michał Piszko. W mieście nie ma wody w kranach, w ciągu kilku godzin najprawdopodobniej zostanie odcięty również gaz.

Głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum Kłodzka waha się od 50 cm do 1,5 metra. „Woda przelała się przez wały na ulicy Malczewskiego. Tam jest już ponad 1,5 metra wody. Mieszkańcy, którzy dziś w nocy nie chcieli się ewakuować, są na drugim-trzecim piętrze budynków. Woda wlewa się i zalewa poszczególne części miasta” – powiedział burmistrz. W mieście są miejscami nawet 2 metry wody, a wodowskaz na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku wskazuje 684 cm.

W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim śmigłowce ewakuują ludność - obecnie są to miejsca, które wymagają największego wsparcia - poinformował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. TVN24 podał, że płynąca przez Stronie Śląskie woda zniszczyła budynek lokalnego komisariatu policji.

Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać; dostać się tam mogą jedynie służby ratunkowe.

Największy niepokój spośród pracujących obiektów hydrotechnicznych budzi obecnie zbiornik Jarnołtówek (w gm. Głuchołazy, woj. opolskie).

Ministra edukacji Barbara Nowacka napisała w niedzielę w mediach społecznościowych, że jest w kontakcie z kuratorami oświaty, które we współpracy z wojewodami "monitorują sytuację w szkołach i placówkach oświatowych. Wspólnie podejmują decyzje o zawieszanych punktowo lekcjach na najbliższe dni" - poinformowała.

Dolnośląskie i opolskie kuratorium oświaty zaapelowały o zapewnienie bezpieczeństwa uczniom i pracownikom szkół. Władze kolejnych miejscowości z terenów objętych kataklizmem podejmują decyzje o zawieszeniu zajęć w szkołach, przedszkolach i żłobkach. W Jeleniej Górze będą one zamknięte w poniedziałek i wtorek, podobnie jak wszystkie szkoły w powiecie nyskim. W Kłodzku placówki mają być nieczynne do odwołania.

Odwołane zostały też zaplanowane na poniedziałek rozprawy i posiedzenia w sądach rejonowych w Nysie, Prudniku i Kłodzku - poinformowała Karolina Wasilewska, rzeczniczka prasowa ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Rząd przygotowuje pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier Donald Tusk zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy. "Jeszcze wczoraj zostali zobowiązani przeze mnie, by jak najszybciej i w maksymalnie uproszczony sposób doprowadzić do wypłaty zasiłków" - powiedział w niedzielę w Katowicach minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał w niedzielę PAP, że na informacje na temat szczegółowych zasad wypłaty zasiłków trzeba jeszcze poczekać.

Przedstawiciele rządu i służb powtarzali apele do mieszkańców zagrożonych terenów o zgodę na ewakuację. W związku z przebiciem wału w Jarnołtówku straż pożarna wystosowała taki apel do mieszkańców Moszczanki i Łąki Prudnickiej, ewakuować powinni się też mieszkańcy Pokrzywnej, Jarnołtówka i części Prudnika.

Tomasz Siemoniak ocenił w niedzielę, że "nieracjonalnie dużo osób odmawia ewakuacji". Zapewnił, że policja chronić będzie pozostawiony dobytek. Ma to się odbywać m.in. z wykorzystaniem patroli nadzorujących sytuację z powietrza.

Dolnośląska organizacja Ekostraż zwróciła uwagę, że woda zalewa nie tylko domy, ale też schroniska i ośrodki rehabilitacji zwierząt. Zaapelowała, by podczas ewakuacji nie zapominać o zwierzętach. "Nie pozostawiajcie ich na pastwę żywiołu! Powiedzcie swoim sąsiadom, by pościągali psy z łańcuchów, wyciągnęli z kojców i również je ewakuowali" - napisali jej przedstawiciele w wydanym w niedzielę oświadczeniu. Zagrożone są też dzikie zwierzęta, m.in. jeże.

Z żywiołem walczą również inne kraje, które są w zasięgu niżu genueńskiego. Z godziny na godzinę sytuacja powodziowa w Austrii staje się coraz trudniejsza. Eksperci przewidują, że intensywne opady deszczu i śniegu potrwają co najmniej do poniedziałku lub wtorku. W niektórych miejscach w ciągu doby ma spaść nawet do 200 mm opadów.

W Rumunii znaleziono w niedzielę piątą ofiarę śmiertelną powodzi. Trwa walka ze skutkami żywiołu. Kataklizm dotknął ponad 20 tys. mieszkańców okręgu gałackiego - podał Inspektorat Generalny ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

W Czechach na terenach powodziowych zaczęły pod wpływem naporu wody rozpadać się domy. W całym kraju ewakuowano ponad 10,5 tysiąca mieszkańców zagrożonych terenów. (PAP)

akar/ js/

20:12 Lądek-Zdrój/ Po wielkiej wodzie dwa oblicza miasta

Olbrzymie ilości błota i żwiru, złamane na pół domy, zerwane mosty i ludzie łopatami wyrzucający szlam ze swoich mieszkań, a kilkaset metrów wyżej deptaki i spacerujący kuracjusze, zabytkowy dom zdrojowy i piękny park oświetlony latarniami – to dwa oblicza Lądka-Zdroju po olbrzymiej fali powodziowej, która przeszła przez to miasto w niedzielę.

Kilkutysięczne miasto to znana miejscowość uzdrowiskowa w Kotlinie Kłodzkiej. W sobotę Biała Lądecka zalała tam kilka ulic. Kataklizm przyszedł w niedzielę. W położonym powyżej Lądka Stroniu Śląskim pękła tama i wielka woda, około południa, spustoszyła uzdrowiskową miejscowość.

Do Lądka-Zdroju nie da się dojechać od polskiej strony, ponieważ wszystkie drogi są nieprzejezdne. Odcięte od świata jest również Stornie Śląskie. PAP udało się dotrzeć do Lądka w niedzielę późnym popołudniem od czeskiej strony, przez miejscowość Jawornik. Prowadzi tamtędy kręta, wąska droga.

Jadąc tą górską trasą nie widać oznak ogromu zniszczeń, które są kilometr dalej. Nie widać ich też w górnej, uzdrowiskowej części Lądka-Zdroju, do której wjeżdża się od czeskiej strony.

Cześć zdrojowa to utrzymane w bardzo dobrym stanie zabytkowe domy uzdrowiskowe oraz park. Na deptaku przechadzają się kuracjusze. Starsze małżeństwo przyjechało tu w piątek. „Padał deszcz i woda w rzece była wysoka, ale nic nie zapowiadało tego, co dziś widziałem” – powiedział PAP mężczyzna. Przejście fali powodziowej opisuje jako chwilę. Pokazuje na zdjęciach, gdzie była woda. Teraz jest tam błoto.

Drugie oblicze Lądka-Zdroju po wielkiej wodzie to błoto, połacie szlamu i żwiru, a w nich sprzęty domowe, fragmenty drzew, płotów, styropianu. To krajobraz, który wyłania się nagle, sto metrów poniżej części uzdrowiskowej. Im bliżej rzeki błota jest więcej, widać też całe drzewa, które naniosła woda. Nad rzeką złamane na pół domy, zniszczona zabytkowa restauracja. Można zobaczyć, co ktoś miał w pokoju, ponieważ nie ma ścian.

Nad Białą Lądecką, która wróciła do koryta, ale stan jej wód nadal jest bardzo wysoki, PAP spotkała matkę z nastoletnim synem. Rodzina mieszka w rynku, ale ewakuowała się do części uzdrowiskowej. Kobieta mówi, że jej mieszkanie nie zostało zalane, bo jest na pierwszym piętrze. U sąsiadki piętro wyżej woda była po kolana. Nastolatek pokazuje na budynek restauracji, która stała nad rzeką. „Dwa dni temu można była zjeść tam obiad” – mówi. Dziś budynek nie ma jednej ze ścian.

Mieszkańcy zalanych domów łopatami wyrzucają z mieszkań szlam. „Wszystko zniszczone” – mówi mężczyzna nie przerywając pracy.

Wszyscy opisują przejście fali jako chwilę. Mieszkający od lat 70. w Lądku-Zdroju pan Ryszard powiedział PAP, że pamięta powódź z 1997 r., zwaną powodzią stulecia. „Dziś było gorzej, o wiele gorzej, ale ludzie sobie pomogą i odbudujemy to miasto” – powiedział.

W Lądku woda zerwała niemal wszystkie mosty, w tym XVI-wieczny most św. Jana. Według legendy most był bardzo solidny, ponieważ w jego budowie miały zostać użyte kurze jaja. „Przetrwał 1997 r. Został zerwany w niedzielę” – załamuje ręce kobieta.

Na ulicach Lądka w niedzielę wieczorem jest wielu ludzi. Oglądają i rozmawiają o tym, co się wydarzyło kilka godzin temu. W mieście nie ma wody, a prąd jest tylko w niektórym kwartałach. Nie ma też zasięgu telefonii komórkowej. Ludzie, aby zadzwonić wychodzą na górkę powyżej części zdrojowej.(PAP)

Z Lądka-Zdroju Piotr Doczekalski

pdo/ bar/

20:30 Premier: zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej (opis)

Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej - poinformował premier Donald Tusk na platformie X. Stan klęski żywiołowej nie został wprowadzony ani w czasie epidemii Covid-19, ani poprzednich powodzi w 1997 i 2010 roku.

W ocenie szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery "stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE".

RescUE to rezerwa europejskich zasobów w całości finansowana przez Unię Europejską. W skład rezerwy wchodzi flota samolotów gaśniczych i helikopterów, samolot do ewakuacji medycznej, zapas środków medycznych oraz szpitale polowe. Rezerwa rescUE zawiera też m.in. środki do zapewnienia schronienia, transportu, logistyki oraz dostaw energii elektrycznej.

Siewiera ocenił na X, że "dobrze że zostały zadysponowane Brzegowe Stacje Ratownictwa SAR i dobrze że zbiornik Racibórz Dolny rozpoczął retencjonowanie fali".

"Skoro już wiemy że jest b. źle to czas by Bruksela pokazała swoją solidarność tak jak my to robiliśmy wielokrotnie w powodziach, pożarach i klęskach w UE" - napisał szef BBN.

Zgodnie z Konstytucją w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.

Zapowiedziany przez premiera stan klęski żywiołowej byłby trzecim stanem nadzwyczajnym wprowadzonym w Polsce po 1945 r. 13 grudnia 1981 roku na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na mocy uchwały Rady Państwa i na wniosek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego wprowadzony został stan wojenny, nie był on jednak wprowadzony zgodnie z Konstytucją.

2 września 2021 roku na wniosek Rady Ministrów prezydent Andrzej Duda wprowadził stan wyjątkowy na części terytorium kraju wzdłuż granicy polsko-białoruskiej.

Do tej pory nie wprowadzono jednak stanu klęski żywiołowej, nawet w czasie epidemii Covid-19 ani poprzednich powodzi w 1997 i 2010 roku.

Zgodnie z ustawą o stanie klęski żywiołowej może być on wprowadzony, aby zapobiec skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia.

Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia może wprowadzić stan klęski żywiołowej z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody, jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni. Przedłużenie stanu klęski żywiołowej może nastąpić jedynie za zgodą Sejmu. Rozporządzenie ogłasza się w Dzienniku Ustaw, a także podaje do wiadomości przez obwieszczenia wojewody na plakatach. Media mają obowiązek informować o wprowadzonym stanie.

W czasie stanu klęski żywiołowej działaniami prowadzonymi w celu zapobiegania i usuwania skutków kierują - w zależności od terenu, jaki został objęty tym stanem - wójt burmistrz, prezydent miasta, starosta, wojewoda szef MSWiA lub inny minister. Minister jest zobowiązany do informowania na bieżąco prezydenta i premiera o skutkach klęski żywiołowej i działaniach podejmowanych w celu zapobiegania tym skutkom lub ich usunięcia.

Zniesienie stanu klęski żywiołowej również odbywa się w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, którym znosi ona ten stan na całym obszarze jego obowiązywania lub na części tego obszaru przed upływem czasu, na który został wprowadzony, jeżeli ustaną przyczyny jego wprowadzenia.

Ustawa o stanie klęski żywiołowej określa możliwe ograniczenia wolności oraz praw człowieka i obywatela stosowane wobec osób zamieszkałych lub czasowo przebywających na obszarze, na którym stan klęski żywiołowej został wprowadzony. Ograniczenia mogą dotyczyć również osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, mających siedzibę lub prowadzących działalność na danym obszarze.

Ograniczenia mogą polegać m.in. na zawieszeniu działalności określonych przedsiębiorców, nakazie lub zakazie prowadzenia działalności gospodarczej określonego rodzaju, nakazaniu pracodawcy oddelegowania pracowników do dyspozycji właściwego organu, reglamentacji zaopatrzenia, zakazie okresowego podwyższania cen na określone towary lub usługi czy nakazie stosowania ustalonych cen.

Nałożony może zostać obowiązek opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń, dokonania przymusowych rozbiórek i wyburzeń budynków lub innych obiektów budowlanych.

Władze mogą wprowadzić nakaz ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów, a także nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach.

Zakazane może być organizowanie imprez masowych, przemieszczanie się w określony sposób oraz prowadzenie strajku. Bez zgody właściciela mogą być wykorzystane zarówno jego nieruchomości, jak również ruchomości.

Możliwe jest również ograniczenie lub odstąpienie od określonych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, o ile nie powoduje to bezpośredniego narażenia życia lub zdrowia pracownika.

Ustawa przewiduje możliwość obowiązkowego wykonywania świadczeń osobistych i rzeczowych polegających na udzielaniu pierwszej pomocy osobom, które uległy nieszczęśliwym wypadkom, czynnym udziale w działaniu ratowniczym, wykonywaniu określonych prac, udostępnieniu pomieszczeń osobom ewakuowanym, przyjęciu na przechowanie i pilnowaniu mienia osób poszkodowanych lub ewakuowanych, opiece nad zwierzętami.

Zarówno osoba prawna, jak i fizyczna może zostać również zobowiązana do udostępnienia żywności i źródła wody pitnej na potrzeby osób ewakuowanych lub poszkodowanych.(PAP)

oloz/ gkc/ bar/

20:34 Śląskie/ Gmina Krzyżanowice przygotowuje się na falę powodziową na Odrze

Gmina Krzyżanowice w powiecie raciborskim przygotowuje się na falę powodziową na Odrze, najwyższy poziom wody spodziewany jest najbliższej nocy. Wcześniej lokalne władze zarządziły ewakuację najbardziej zagrożonych rejonów w sołectwach Chałupki i Zabełków.

Wojewoda śląski Marek Wójcik mówił w niedzielę po południu, że największy obecnie niepokój w woj. śląskim budzi sytuacja w Chałupkach w gminie Krzyżanowice, tuż przy granicy z Czechami – istnieje obawa, że woda z Odry może się tam przelać przez wał.

Przedstawiciele gminy Krzyżanowice relacjonowali w niedzielę, że po trwającej od trzech dni skutecznej walce z żywiołem ostatni nawalny deszcz, który spadł w nocy z soboty na niedzielę, skutkował zalaniem wszystkich miejscowości gminy. „Około godziny szóstej w niedzielę ulicami wsi gminy Krzyżanowice spłynęły rwące potoki wody, a spokojne dotąd potoczki wezbrały tak, że zalały ulice. Nagłe wezbrania potoków i spływ wód z pól spowodowały m.in. rwącą rzekę na ulicy Głównej, zalane ulice wsi, zablokowanie DK 45 w Krzyżanowicach i DK 78 w Chałupkach i Zabełkowie” - opisywali.

Lokalne władze zaznaczyły, że sytuacja z niedzielnego poranka już została opanowana. W sołectwach: Bieńkowice, Bolesław, Tworków, Nowa Wioska, Owsiszcze, Krzyżanowice, Roszków i Rudyszwałd trwa sprzątanie dróg, posesji, wypompowywanie wody z zalanych pomieszczeń. Samorządowcy podkreślają zarazem, że nie było to jednak jedyne niebezpieczeństwo, z którymi muszą się zmierzyć w tych dniach.

„W nocy prognozowana jest fala powodziowa na Odrze, która stanowić będzie główne zagrożenie dla mieszkańców Chałupek i Zabełkowa. Zorganizowana została ewakuacja ludności z narażonych na podtopienia terenów tych miejscowości. Ponieważ najwyższy stan wody przewiduje się na porę późnowieczorną, w dalszym ciągu w Chałupkach i Zabełkowie obowiązują związane z ewakuacją obostrzenia, a okres ewakuacji został przedłużony” - zakomunikowali przedstawicie gminy Krzyżanowice na stronie internetowej i zapewnili, że wszystkie służby są w pełnej gotowości do działania i przygotowane do walki z żywiołem. Podziękowali też strażakom, policjantom i innym służbom i osobom za dotychczasowe zaangażowanie.

Wojewoda Wójcik informował kilka godzin wcześniej, że aby móc reagować na ewentualne zagrożenie, w okolicy Chałupek zgromadzono znaczne siły - 200 strażaków spoza powiatu i 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy uczestniczą w zabezpieczaniu mienia, a w przypadku niebezpieczeństwa będą nieśli pomoc mieszkańcom.

W niedzielę wieczorem poziom Odry Chałupkach przekraczał 700 cm. Stan alarmowy w tym miejscu wynosi 420 cm, a ostrzegawczy 300 cm.(PAP)

kon/ bar/

20:43 Opolskie/Trudna sytuacja szpitala w Nysie; ewakuowano część pacjentów

W wyniku podwyższonego stanu wody w Nysie Kłodzkiej, podjęto decyzję o ewakuacji części pacjentów ze szpitala powiatowego w Nysie. Informację potwierdził PAP Daniel Palimąka, starosta nyski.

W niedzielę na terenie wielu ulic Nysy pojawiła się woda. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej, po tym jak w Ustroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy.

Jak podał portal NTO, w niedzielę około godziny 14-tej, w związku z zalaniem wodą szpitalnego SOR, zaczęto przenosić część pacjentów szpitala powiatowego w Nysie na wyższe piętra.

W mediach społecznościowych pojawiły się informacje na temat ewakuacji szpitala. Jak poinformował PAP starosta nyski Daniel Palimąka, w niedzielę wieczorem ewakuowano tylko niektórych pacjentów, którzy z różnych przyczyn musieli zmienić miejsce leczenia. Pozostali pacjenci nadal są w szpitalu, jak zapewnił starosta, pod profesjonalną opieką medyczną.(PAP)

masz/ bar/

20:44 RCB: na zalanym terenie należy pić tylko wodę butelkowaną

Na zalanym terenie pij tylko wodę butelkowaną - zaleciło Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w alercie rozesłanym do odbiorców na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego.

"Uwaga! Na zalanym terenie pij tylko wodę butelkowaną. Aktualne informacje dotyczące studni i przydatności wody kranowej do spożycia uzyskasz w Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej" - brzmiał cały komunikat.

Taką samą rekomendację wydał Główny Inspektorat Sanitarny. "Na terenach dotkniętych powodzią mogą wystąpić problemy z dostępem do wody pitnej. Najlepiej korzystać z wody butelkowanej. Woda kranowa może nie nadawać do spożycia albo może być zdatna do spożycia tylko po przegotowaniu" - podał GIS w opublikowanym wieczorem w mediach społecznościowych komunikacie.

GIS także przekazał, że woda z zalanych prywatnych studni nie nadaje się do spożycia. "Po ustąpieniu powodzi konieczna będzie dezynfekcja studni i badania wody. Szczegółowe instrukcje oczyszczania studni po powodzi będą dostępne w powiatowych stacjach sanitarno-epidemiologicznych" - napisano w komunikacie.(PAP)

akar/ bar/

Małopolskie/ Policja: zamknięty jest most na rzece Wiśle w ciągu DW 933

Zamknięty do odwołania został ruch na przebudowywanym moście nad rzeką Wisłą w ciągu drogi wojewódzkiej 933. To trasa pomiędzy Brzeszczami i Pszczyną – podała w niedzielę wieczorem rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.

„Apelujemy o korzystanie z dróg alternatywnych” – dodała policjantka.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie poinformował, że decyzja o zamknięciu przeprawy została podjęta z uwagi na wysoki stan wody oraz zapowiadane kolejne opady deszczu.

Małgorzata Jurecka dodała, że w rejonie Brzeszcz nieprzejezdna jest trasa z Jawiszowic do Dankowic przez Jaźnik. W samych Jawiszowicach nieprzejezdna jest między innymi ulica Łęcka w ciągu drogi wojewódzkiej 949.

Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych w Warszawie wydało ostrzeżenie pierwszego stopnia dla powiatu oświęcimskiego o możliwych burzach, którym miejscami będą towarzyszyły opady deszczu do 20 mm oraz porywy wiatru do 70 km na godzinę. Ostrzeżenie obowiązuje do godziny 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Poziom rzeki Wisły na wodowskazie w Jawiszowicach w niedzielę wieczorem wynosił 753 cm i przekraczał stan alarmowy o 123 cm. Tendencja jest jednak malejąca.

Droga wojewódzka 933 łączy Chrzanów z Rzuchowem i dalej poprzez DW935 z Raciborzem. Przebiega między innymi przez Oświęcim, Brzeszcze, Pszczynę, Jastrzębie-Zdrój i Wodzisław Śląski.(PAP)

szf/ bar/

Elbląg/ Miasto przekaże 100 tys. zł dla poszkodowanych w powodzi

Prezydent Elbląga (woj. warmińsko-mazurskie) zdecydował w niedzielę o przekazaniu 100 tys. zł z budżetu miasta na zakup najbardziej potrzebnych rzeczy dla gmin poszkodowanych przez powodzie - poinformował elbląski magistrat.

"Na południu kraju trwa walka z żywiołem. Elblążanie solidaryzują się ze wszystkimi, którym woda zabrała dorobek całego życia. Sercem jesteśmy z poszkodowanymi" - zadeklarowały w komunikacie elbląskie władze miasta.

O tym, w jaki sposób elbląski samorząd może pomóc powodzianom prezydent Elbląga Michał Missan rozmawiał w niedzielę - podczas zwołanej pilnie narady - z wiceprezydentami, dyrektorami biura prezydenta oraz departamentu bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.

"Prezydent podjął decyzję o przekazaniu 100 tys. zł z budżetu miasta na zakup najbardziej potrzebnych rzeczy dla poszkodowanych gmin. Sprawdzamy, gdzie nasza pomoc będzie najbardziej potrzebna" - przekazał elbląski magistrat.

Ponadto planowane jest uruchomienie specjalnego konta, żeby mieszkańcy Elbląga również mogli wesprzeć powodzian. Urząd miasta ma poinformować o szczegółach w odrębnym komunikacie.

Obecnie najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności.(PAP)

mbo/ js/

20:58 Związek Miast Polskich włącza się w pomoc dotkniętym tragedią

Związek Miast Polskich włącza się do pomocy miastom dotkniętym powodzią poprzez akcję informacyjną i koordynującą - poinformowała w niedzielę organizacja po nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu.

"Południe Polski mierzy się z niszczycielskim żywiołem. Mieszkańcy i samorządy polskich miast organizują pomoc osobom dotkniętym tragedią. Związek Miast Polskich, podobnie jak to było podczas powodzi w roku 1997 i 2010, włącza się w działania pomocowe i prosi miasta członkowskie o solidarne wsparcie poszkodowanych miast, nie tylko tych należących do ZMP" - poinformowano w komunikacie organizacji.

ZMP przekazał, że Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha i członek Zarządu ZMP organizuje hub pomocowy dla poszkodowanych miast i gmin subregionu wałbrzyskiego.

Hala do przyjmowania darów dla powodzian znajduje się na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i będzie czynna 24/7 od jutra 16 września (poniedziałek) od godz. 7 rano; zapewnia się na miejscu rozładunek. Podano również lokalizację: https://maps.app.goo.gl/Ynn4DC1Bjct9V1SH7).

Związek podkreślił, że w tej chwili najpilniej potrzebne są: butelkowana woda pitna, żywność o długim terminie przydatności do spożycia, środki czystości i higieny osobistej i karma dla zwierząt.

"Apelujemy, by nie organizować w tym momencie zbiórek odzieży" - podkreślono w komunikacie.

ZMP zaznaczył również, że informacje o wszelkich formach pomocy (zbiórki, sprzęt ratunkowy, wolontariat itp.) powinny być przekazywane do Wojewódzkich Centrów Zarządzania Kryzysowego w poszczególnych regionach. "To wojewodowie koordynują akcję niesienia pomocy na dotkniętych powodzią terenach i ma być ona koordynowana centralnie, tak aby jak najsprawniej trafiała do potrzebujących" - podkreślono.

Organizacja zwróciła się do miast członkowskich o przekazywanie informacji do Biura ZMP o formach pomocy, jakiej mogą udzielić poszkodowanym społecznościom lokalnym.

"Miasta dotknięte powodzią prosimy o przekazywanie informacji o swoich pilnych, bieżących potrzebach. A samorządowców z południa Polski, którzy mają taką możliwość, prosimy również o zbieranie i przekazywanie nam informacji o potrzebach gmin poszkodowanych przez żywioł na Waszym terenie i w sąsiedztwie" - napisano w komunikacie.

Informacje dotyczące potrzeb i możliwości pomocy należy kierować na adres: [email protected] lub telefonicznie do Biura ZMP. (PAP)

akar/ js/

21:03 Opole/Stolica regionu przygotowuje się na przyjęcie fali powodziowej

W niedzielę o godzinie 20-tej zamknięto szandory (bramy, które zatrzymują przepływ wody między wałami) na obwodnicy północnej Opola przy Makro oraz przy ulicy Jagiełły. Według szacunków władz miasta, w nocy z niedzieli na poniedziałek w stolicy regionu zostanie ogłoszony alarm przeciwpowodziowy.

Jak przekazało biuro prasowe opolskiego ratusza, Odra w Opolu osiągnie poziom 6 metrów, co oznacza ogłoszenie alarmu przeciwpowodziowego. Według zapewnień władz miasta, taki poziom rzeki nie jest większym zagrożeniem dla mieszkańców miasta.

W niedzielę zamknięto szandory na obwodnicy północnej Opola i przy ulicy Jagiełły (dzielnica Czarnowąsy). Odcinek obwodnicy północnej Opola na odcinku od węzła Sobieskiego do ronda przy Makro został całkowicie zamknięty. Pozostałe kierunki na tych skrzyżowaniach będą czynne. Objazd będzie prowadził przez ulice: Budowlanych, Nysy Łużyckiej, Wrocławska, Obwodnica Piastowska.

W przypadku ulicy Jagiełły z ruchu zostanie wyłączony odcinek od ul. Wolności do ul. Krzanowieckiej. Objazd będzie się odbywał obwodnicą Czarnowąsów. (PAP)

masz/ js/

21:08 Główny geolog: wzrasta zagrożenie osuwiskami w województwach dotkniętych powodzią

Istnieje możliwość powstania osuwisk spowodowanych tak wysokim poziomem wód oraz rozlewaniem się rzek i zbiorników - podał w niedzielę główny geolog kraju Krzysztof Galos.

„Sprawdzamy zagrożenie osuwiskami. Państwowa Służba Geologiczna na bieżąco monitoruje sytuację. Istnieje możliwość powstania osuwisk spowodowanych tak wysokim poziomem wód oraz rozlewaniem się rzek i zbiorników" – powiedział Krzysztof Galos, podsekretarz stanu w MKIŚ i główny geolog kraju, na posiedzeniu sztabu kryzysowego w Katowicach.

Geolog wyjaśnił, że osuwiska zwykle pojawiają się 3 do 6 dni po przejściu fali kulminacyjnej, "ale już mamy sygnały o powstaniu pierwszych takich niebezpieczeństw”.

Zagrożenie osuwiskami pojawia się przede wszystkim na obszarach, na których tygodniowa suma opadów osiągnie wartość 150 mm na metr kwadratowy lub więcej. Zagrożenie może utrzymać się przez kolejne dni po ustaniu opadów deszczu. Co więcej nawet niewielkie opady deszczu mogą uaktywnić osuwiska.

Państwowy Instytut Geologiczny podkreślił w komunikacie, że osunięcia mogą być bardzo dynamiczne, jak i bardzo powolne. Należy się również spodziewać osuwisk o charakterze erozyjnym, które powstaną w wyniku podcięcia zboczy przez wezbrane rzeki i potoki. Wszystkie przypadki mogą stanowić zagrożenie dla ludzi i powodować straty materialne.(PAP)

pmal/ bar/

21:33 GDDKiA: utrudnienia na drogach w woj. opolskim, śląskim i dolnośląskim

W związku z sytuacją hydrologiczną występują utrudnienia na drogach krajowych w województwie opolskim, śląskim i dolnośląskim - podała w niedzielę wieczorem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

W województwie opolskim utrudnienia drogowe w związku z obecną sytuacją powodziową występują na Drodze Krajowej nr 40 w miejscowości Głuchołazy, gdzie most tymczasowy i konstrukcja nowego mostu zostały porwane przez nurt rzeki. W miejscowościach Mochów, Prudnik, Łąka Prudnicka, Malerzowice Wielkie zamknięto mosty. W miejscowości Kamienica przy Drodze Krajowej 46 droga jest nieprzejezdna.

W województwie śląskim blokada dróg dotyczy Drogi Krajowej 1 w Czechowicach-Dziedzicach, Drogi Krajowej 78 na odcinku Zabełków – Chałupki i w Raciborzu, na Drodze Krajowej 45, gdzie zalany został przejazd pod drogą krajową. W Katowicach na węźle Agata nieprzejezdny jest przejazd pod Drogą Ekspresową S86. Nieprzejezdne są również drogi na odcinkach Iwanowice, Opatów – Waleńczów i Krzepice – Iwanowice, gdzie znajdują się miejscowe rozlewnie wodne.

W województwie dolnośląskim w miejscowości Bolesławiec przy Drodze Krajowej 94 i w miejscowości Bardo przy Drodze Krajowej 8 zamknięto mosty. W Wojcieszyce przy Drodze Krajowej 3 i w Wilkowie Wielkim przy Drodze Krajowej 8 wprowadzono ruch wahadłowy. Przy Drodze Krajowej 33 drogę zablokowano w Bystrzycy, Wilkanowie i Żelaźnie.

W pozostałych województwach brak utrudnień związanych z sytuacją hydrologiczną.(PAP)

pmal/ bar/

21:58 MEN: od poniedziałku zawieszone zajęcia w 350 placówkach

Od poniedziałku zawieszone będą zajęcia w 350 placówkach oświatowych w czterech województwach na terenach objętych zagrożeniem powodziowym - poinformowało w niedzielę Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jak podano, najwięcej takich placówek jest w woj. dolnośląskim i opolskim.

"W związku z sytuacją powodziową, od poniedziałku – 16 września zawieszono zajęcia w ponad 350 przedszkolach, szkołach i placówkach na terenie 4 województw" - przekazało na platformie "X" Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Jak wskazano w komunikacie, najwięcej takich placówek oświatowych jest w woj. dolnośląskim - ponad 210. Zlokalizowane są głównie w Kotlinie Kłodzkiej, w rejonie Wałbrzycha i Jeleniej Góry oraz w woj. opolskim - ponad 120 – głównie w Głuchołazach, Nysie i pozostałej części powiatu nyskiego. Zawieszono również zajęcia w 20 szkołach w woj. śląskim i 7 szkołach w woj. lubuskim.

"Kuratorzy oświaty są w stałym kontakcie z wojewodami i wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest dzisiaj priorytetem" - podkreślono.(PAP)

gkc/ bar/

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.