Prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku powiedział PAP, że tożsamość mężczyzny wyłowionego w środę z basenu portowego w Gdyni została potwierdzona po uzyskaniu przez śledczych badań DNA. Wcześniej podejrzewano, że topielec to właśnie 45-letni pomocnik kucharza, który wyskoczył z promu Stena Spirit we wrześniu.
Mężczyzna wyskoczył z jednostki, bo nie zdążył wysiąść po wizycie u znajomych, gdy ta znajdowała się około 350 metrów od główki portu. 45-latek pracował na innym promie tego samego armatora.
Z uwagi na długi okres przebywania ciała w wodzie rodzina nie była w stanie rozpoznać ciała mężczyzny i konieczne były badania DNA, które potwierdziły tożsamość zmarłego.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami