W niedzielę doszło do problemów w przeprawach przez Kanał Kiloński spowodowanych awarią systemu IT. Rzecznik prasowy zarządu kanału poinformował, że nie był to atak hakerów, a po prostu błąd.
Przez Kanał Kiloński, niemiecką przeprawę łączącą Morze Północne z Bałtyckim, nie mogły w niedzielę wpływać duże jednostki. Powodem był problem z oprogramowaniem.
– Ze względów bezpieczeństwa musieliśmy przerwać ruch. Nasi koledzy robią wszystko, by jak najszybciej rozwiązać problem – mówił niemieckim mediom Detlef Wittmüss, kierownik Urzędu Żeglugi i Dróg Wodnych Kanału Kilońskiego.
Rzecznik urzędu podał, że do wczesnego popołudnia na kanał w Brunsbüttel, czyli od strony Morza Północnego, mogły ponownie wpływać mniejsze statki. Następnie odblokowana została możliwość przeprawy dla statków wpływających od strony Bałtyku.
Awarii uległo oprogramowanie do sterowania żeglugą na sztucznej drodze wodnej. Zostało ono zaimplementowane w ciągu ostatnich dni i początkowo działało bez zarzutu. Problemy pojawiły się w niedzielę rano. Jeszcze w poniedziałek Wittmüss informował, że nie wiadomo, jak długo potrwa całkowite usunięcie problemu. Jednocześnie zapewnił, że nie był to atak hakerów.
Średnio w niedziele przez Kanał Kiloński przepływa 70-80 statków.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”