Turecka firma Aselsan pomyślnie przeprowadziła pierwsze, podwodne testy autonomicznego pojazdu podwodnego Deringöz, który ma zrewolucjonizować pracę pod wodą. Ma być do użytku cywilnego jak i wojskowego. Wyniki mają być zadowalające.
Autonomiczny pojazd podwodny Deringöz ma charakteryzować się modułową konstrukcją, z możliwością jej dostosowania pod kątem potrzeb użytkownika i wykonywanych zadań. Urządzenie ma charakteryzować się dużą zwrotnością, precyzyjnym nawigowaniem i łatwą wymianą wyposażenia w zależności od przeznaczenia. Znajdują się na nim technologie obrazowania optycznego i sonarowego oraz infrastruktura komunikacji bezprzewodowej, co ma zapewnić sprawną obsługę zdalną oraz obserwację.
Zdaniem konstruktorów pojazd może być skutecznie wykorzystywany w sposób różnorodny w ramach takich zadań jak badania podwodne, rozpoznanie, obserwacja, wykrywanie min, inspekcja rurociągów, ochrona portów, baz morskich jak i ogólnie infrastruktury krytycznej. Pojazd ma spełniać więc wyśrubowane wymagania w zakresie operacji podwodnych. Oczekuje się, że dzięki tym funkcjom Deringöz odegra kluczową rolę w operacjach podwodnych.
Derinlerin milli gözü göreve hazır!
— ASELSAN (@aselsan) March 11, 2024
Ülkemizin ilk otonom hareket kabiliyetine sahip “#DERİNGÖZ Otonom Sualtı Aracı”, yüksek manevra kabiliyeti, hassas navigasyon yeteneği, optik ve sonar görüntüleme teknolojileri sayesinde su altında araştırma, keşif ve gözetleme, mayın tespit,… pic.twitter.com/QCJLI4UJO6
Twórcy podkreślają, że pojazd ma być zdolny do działania na głębokości 600 metrów, acz nie określają, czy to zanurzenie maksymalne, czy testowe (w drugim przypadku oznacza to, że prawdziwe możliwości w tym zakresie są niejawne, jak w przypadku okrętów podwodnych). Prędkość ma wynosić 5,5 węzła na powierzchni i do 3 węzłów pod wodą. Modułowa architektura systemu ma umożliwiać komunikację bezprzewodową. Dzięki temu jednostką będzie można sterować zarówno z lądu, jak i na morzu.
Wynikami testów jest zainteresowana Ukraina, która w 2014 roku, po zajęciu Krymu przez Rosję, utraciła swój jedyny okręt podwodny proj. 641 (kod NATO: Foxtrot), Zaporiżżia (U01), zbudowany w 1970 roku. Z racji na jego wiekowość wątpliwe, by kiedykolwiek powrócił do służby. Jako że kraj nie posiada zdolności podwodnych (tworzenie kadr morskich od zera jest nawet bardziej długotrwałe niż sama budowa okrętu podwodnego), tak możliwość wykorzystania podwodnych dronów wydaje się więc atrakcyjnym uzupełnieniem potencjału marynarki wojennej. Inne kraje, w tym Polska, od lat z sukcesami wykorzystują bezzałogowe pojazdy podwodne choćby do działań związanych z monitoringiem infrastruktury krytycznej, a także wykrywaniem i neutralizacją obiektów niebezpiecznych pod wodą. W przypadku polskiej Marynarki Wojennej specjalizują się w tym siły przeciwminowe, szczególnie niszczyciele min typu Kormoran II.
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"
Masowiec Green Winds drugim statkiem we flocie MOL wyposażonym w napęd wiatrowy