Dział marynarki wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, będącej częścią irańskich sił zbrojnych, poinformował, że dziewięciu irańskich żołnierzy zginęło w starciach z amerykańską marynarką. Tymczasem Izrael ujawnił lokalizacje baz irańskich dronów bojowych, które miały atakować statki cywilne.
Admirał Alireza Tangsiri z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, podczas konferencji zorganizowanej w byłej amerykańskiej ambasadzie w Teheranie, poinformował, że dziewięciu żołnierzy Iranu poniosło śmierć w wyniku starć z amerykańską marynarką wojenną. Tangsiri stwierdził, że część tych potyczek nigdy nie została oficjalnie zgłoszona. Nie podał także żadnych szczegółowych informacji odnośnie tego, kiedy dochodziło do walk, gdzie i w jaki sposób. Admirał stwierdził również, że za „dziewięciu męczenników Amerykanie otrzymali dziewięć ciosów, które zapamiętają”.
Do tej pory żadna z armii nie potwierdziła ani pojedynczych starć między poszczególnymi jednostkami, ani tym bardziej ich ofiar śmiertelnych. Wiadomo jednak, że dochodziło do incydentów i prób ataków ze strony Irańczyków w cieśninie Ormuz. Amerykanie mieli odpowiadać wystrzeliwaniem flar i strzałami ostrzegawczymi. US Navy oskarżyła także Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej o „niebezpieczne i nieprofesjonalne” zachowania na wodzie. Amerykanie także „monitorowali, ale nie interweniowali”, kiedy irackie siły wkroczyły na pokład wietnamskiego tankowca w Zatoce Perskiej.
Irańczycy są oskarżani o ataki na tankowce w Zatoce Omańskiej, w tym o atak na Mercer Street w sierpniu tego roku, w wyniku którego zginęło dwóch cywilnych marynarzy. Liderzy wielu krajów podkreślali, że mają informacje o tym, że za atakami stoją Irańczycy, ale reprezentanci Iranu wielokrotnie zaprzeczali. W ostatnich dniach jednakże Izrael – kilka zaatakowanych tankowców, w tym Mercer Street, należało do izraelskich przedsiębiorstw – poinformował, że tamtejszej armii udało się zidentyfikować dwie bazy dronów w południowym Iranie, które służą jako centrala dla maszyn atakujących statki w Zatoce Omańskiej.
– Przedstawiam wam dwie główne bazy w okolicy Chabahar i wyspy Qeshm w południowym Iranie, gdzie rozpoczynają się operacje morskie i gdzie również obecnie rozmieszczone są zaawansowane drony bojowe Shahed – mówił izraelski minister obrony Benny Gantz.
Gantz twierdzi, że irański program bezzałogowych statków powietrznych jest zagrożeniem o zasięgu regionalnym, jako że nie tylko izraelskie tankowce padały ofiarą ataków. Podał ponadto, że irańskie siły próbowały dostarczyć materiały wybuchowe militarnym grupom w Palestynie za pomocą drona startującego z terenu Syrii, który jednakże został zestrzelony. – Iran nie używa dronów tylko do ataków, ale także do przenoszenia broni swoim partnerom – stwierdził.
Fot. Depositphotos
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami