Od początku roku do Grecji przybyło w nielegalny sposób ok. 30 tys. imigrantów - wynika z szacunków Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Minionej doby do greckich wysp przypłynęło łodziami ok. 150 osób.

Grecka straż przybrzeżna poinformowała, że we wtorek w okolicy wyspy Lesbos w pobliżu tureckiego wybrzeża, we wschodniej części Morza Egejskiego, zauważono łódź potrzebującą pomocy - napisała agencja AP. Trzy jednostki patrolowe uratowały 67 mężczyzn, 27 kobiet i 21 dzieci. Przetransportowano ich do ośrodka recepcyjnego dla migrantów na wyspie.

Według komunikatu straży krótko po opuszczeniu statku przez ludzi jednostka zatonęła. AP podkreśliła, że była to jedna z największych grup migrantów przybywających na wyspę jednocześnie z Turcji w ostatnich miesiącach.

Przemytnicy zazwyczaj wybierają wyspy w pobliżu wybrzeża Turcji, lecz w ostatnich miesiącach coraz częściej stawiają na dłuższe trasy z Libii na grecką Kretę i z Turcji przez środkową część Morza Egejskiego, gdzie patrole straży nie są tak intensywne.

W środę z łodzi uratowano 25 mężczyzn i siedmiu chłopców 30 mil morskich na południe od Krety. Pasażerowie powiedzieli, że wypłynęli ze wschodniej Libii i spędzili na morzu trzy dni. Dwóch mężczyzn zatrzymano pod zarzutem przemytu ludzi.

Według szacunków UNHCR od początku roku nielegalnie przybyło do Grecji prawie 30 tys. migrantów, trochę mniej niż do Włoch i Hiszpanii. Większość z nich to obywatele Afganistanu, Syrii i Egiptu. Liczba przybywających nielegalnie ludzi do Grecji jest nieco niższa niż w ubiegłym roku.

Z Aten Natalia Dziurdzińska
ndz/ mms/

Fot. Depositphotos