Amerykańska marynarka i międzynarodowe koncerny zajmujące się bezpieczeństwem ogłosiły, że w przyszłym roku na wody Bliskiego Wschodu wysłanych zostanie 100 bezzałogowych jednostek, które mają zwiększyć bezpieczeństwo żeglugi na tych akwenach.
Ogłoszenie pojawia się po tym, jak przez kilka miesięcy dochodziło do różnego rodzaju starć między amerykańskimi jednostkami wojskowymi i irańskimi siłami, a także serią ataków na tankowce, o które również oskarżany jest Iran. W zeszłym roku amerykanie ustanowili nową grupę zadaniową, której celem jest zintegrowanie systemów bezzałogowych i sztucznej inteligencji na potrzeby operacji morskich Piątej Floty, która stacjonuje w Bahrajnie i odpowiada m.in. za bezpieczeństwo na wodach regionu.
– Jesteśmy u szczytu bezzałogowej rewolucji technologicznej – przekazał wiceadmirał Brad Cooper w Abu Zabi, gdzie przedstawione zostały plany floty. – Do lata przyszłego roku wody wokół tego regionu patrolować wody wokół tego regionu – wyjaśnił.
Stany Zjednoczone będą wspomagane przez sojusznicze kraje regionu, które mają możliwość obsługi bezzałogowych jednostek. Ściśle z Waszyngtonem współpracują w tej materii przede wszystkim Izrael i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Cooper podkreślił, że współpraca międzynarodowa jest konieczna, bo region jest zbyt duży, by jedna marynarka była w stanie opanować w nim sytuację.
Cooper przyznał także, że ćwiczenia w operacjach z bezzałogowymi jednostkami trwają od listopada, przez co Piąta Flota przepracowała już z nimi „tysiące godzin”.
Fot. Depositphotos
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami