Na trasie prowadzącej przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską nie ustają ataki ze strony jemeńskich bojowników. Huti atakują żeglugę od listopada ubiegłego roku i choć międzynarodowe zespoły okrętów dążą do utrzymania bezpieczeństwa, w tym powstrzymując większość ataków, kryzys nie ustaje. Nawet jeśli 1 na 100 okrętów zostałby uszkodzony, nie sprawia to, że czołowi armatorzy są już gotowi wrócić do poruszania się trasą w kierunku Kanału Sueskiego.
Nie milkną echa po ostatnich atakach, w trakcie których Huti zdołali skutecznie uszkodzić dwa statki. Na masowcu M/V Tutor zginął członek załogi, natomiast na drobnicowcu M/V Verbena, mającym polskiego operatora, jeden został ranny. Z kolei siły USA pierwszy raz od dłuższego czasu zatopiły łodzie patrolowe bojowników, nie podając jednak informacji, czy zadali im też straty w ludziach.
Ukraińskie źródło wojskowe powiadomiło, że w sobotę wieczorem siły ukraińskie przeprowadziły "skoordynowany atak" na rosyjski okręt desantowy, który niedawno przeniósł się na Morze Azowskie z Morza Czarnego. Dodało, że okręt ten stał się piątym z siedmiu okrętów desantowych klasy Ropucha, które zostały zatopione lub są obecnie "niezdatne do użytku" w wyniku ukraińskich ataków.
Na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej doszło do szeregu ataków bojowników Huti na statki. Siły amerykańskie i włoskie notują kolejne zestrzelenia pocisków i dronów, niemniej pojawiają się informacje o trafieniu masowca.
Wcielony do służby w 1915 roku rosyjski okręt pomocniczy Kommuna nie odniósł dużych uszkodzeń, jak poinformowały ukraińskie służby. 21 kwietnia jednostka miała zostać uszkodzona w wyniku ostrzału portu w okupowanym przez Rosję Sewastopolu na Krymie.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w bazie Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej w Bałtyjsku, w Obwodzie Królewieckim (Kaliningradzkim). Stacjonująca tam mała korweta proj. 21630 (określana też jako Bujan-M) Sierpuchow została uszkodzona w wyniku pożaru, który z nieznanych powodów wybuchł na jej pokładzie.
Wspierani przez Iran bojownicy Huti z Jemenu wystrzelili 26 stycznia ok. godziny 19:45 (czasu sanajskiego) przeciwokrętowy pocisk balistyczny, który trafił tankowiec M/V Marlin Luanda, pływający pod banderą Wysp Marshalla. Z pomocą statkowi przybyły okręty.
Ukraiński dron uderzył w terminal naftowy w Petersburgu, kluczowy hub przeładunków ropy naftowej i jej produktów w regionie Bałtyku. Maszyna przeleciała 1250 km.
Jak donosi rosyjskie Ministerstwo Obrony okręt desantowy proj. 775 (kod NATO: Ropucha) Olenegorskij Gorniak (SDK-91) powrócił do regularnej służby. Od sierpnia znajdował się w remoncie po tym, jak został uszkodzony w wyniku ataku ukraińskiej jednostki bezzałogowej.
Jak donoszą służby prasowe US Navy, wspierani przez Iran rebelianci w Jemenie mieli wystrzelić dwie przeciwokrętowe rakiety balistyczne, które wpadły do Morza Czerwonego. Było to jednak poważne zagrożenie dla statków poruszających się po tym akwenie. Atak nastąpił krótko po ubiegłorocznej eskalacji działań, gdy amerykańskie śmigłowce zneutralizowały trzy z czterech łodzi atakujących kontenerowiec.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości