Przy nabrzeżu Kanału Kaszubskiego w Gdańsku trwa złomowanie dawnego okrętu podwodnego typu Kobben, który jako ORP Kondor w latach 2004-2017 służył pod biało-czerwoną banderą. To zawsze jest smutny moment dla miłośników tematyki okrętowej, a szczególnie byłych marynarzy przed laty tworzących jego załogę. Wiele elementów dawnego "podwodniaka" pójdzie na złom bądź recyklingu, choć niektóre mają zostać zachowane jako pamiątki.
Ministerstwo Obrony Holandii ogłosiło, kto dostarczy nowe okręty podwodne dla Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii (Koninklijke Marine). Wykonawcą będzie francuska firma Naval, która dostarczy cztery okręty serii Barracuda. Informacja wywołała niemałe zdziwienie w kraju i są podejrzenia, że może skończyć się skandalem, gdyż spodziewano się, że zwycięży rodzimy Damen działający w konsorcjum wraz z szwedzkim Saab.
Po utworzeniu nowego rządu przed władzami jak i poszczególnymi ministerstwami stanie szereg wyzwań w związku z kontynuacją rozpoczętych wcześniej przedsięwzięć oraz zainicjowanie kolejnych. Wśród nich nie brakuje programów i inicjatyw budzących szczególne emocje, jak dostarczenie polskiej Marynarce Wojennej okrętów podwodnych. Pada tu pytanie o dalszy sens tej inwestycji.
Wraz z Lotniskowcową Grupą Uderzeniową (Carrier Strike Group, UKCSG) HMS Queen Elizabeth, zespołół sił powietrznych, w tym samolotów F-35B Lightning, śmigłowców Wildcat i Merlin oraz jednostek wsparcia zostały przekazana NATO, aby stworzyć potężną grupę zadaniową zdolną do działania na rozległym obszarze obejmującą zarówno Morze Śródziemne, jak i Morze Północne oraz Morze Bałtyckie. Wszystko to odbywa się podczas międzynarodowego ćwiczenia morskiego pk. Neptune Strike.
Po trzech dekadach rozpoczynają się duże zmiany w siłach podwodnych Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii (Koninkijke Marine). W Nieuwsbericht odbyła się, 12 października br., ceremonia opuszczenia bandery na pierwszym w swojej serii HNLMS Walrus (S802), służącym od 1992 roku. Wiąże się to również z modernizacją sił morskich państwa, które w przyszłości mają przyjąć na swój stan nowe okręty podwodne.
Znajdujący się od sierpnia br. w Górkach Zachodnich były okręt podwodny polskiej Marynarki Wojennej wciąż oczekuje na swój dalszy los. Pojawiła się nietypowa koncepcja jego wykorzystania jako turystycznej atrakcji, choć niekoniecznie w Polsce.
Zbliżają się ku końcowi prace przed budynkiem Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. W październiku ma być gotowy "suchy dok" w którym stanie wyjątkowy w skali kraju eksponat. Zanim zostanie otwarty dla zwiedzających, nastąpi spektakularna akcja transportu byłego okrętu do nowej lokalizacji.
Ministerstwo Obrony Holandii potwierdziło, że kupi cztery okręty podwodne na potrzeby sił morskich (Koninklijke Marine). O realizację tego intratnego zamówienia rywalizują firmy z Francji, Niemiec i Szwecji, które mogą być także oferentami dla polskiej Marynarki Wojennej w związku z programem "Orka".
Ogłoszenie przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka ruszenia z realizacją programu "Orka" rozpoczyna szereg prac w związku całym przedsięwzięciem. Jeszcze zanim choćby odbędzie się cięcie blach pod budowę pierwszego z okrętów, miną lata w związku z pracami koncepcyjnymi, konsultacjami rynkowymi, aż w końcu przetargiem i wyborem najlepszej oferty.
Miejska legenda w niewielkim brytyjskim miasteczku głosi, że pod miejskim parkiem zakopany jest okręt podwodny. Dwóch naukowców uważa, że udało im się znaleźć potwierdzenie tej tezy.
Bruksela zatwierdza pomoc publiczną dla projektów MFW Bałtyk 2 i 3
Vestas ze stratą operacyjną, chociaż popyt na turbiny wciąż rośnie
Siły USA zatopiły dwie łodzie bojowników Huti
Grecki tankowiec trzykrotnie zaatakowany na Morzu Czerwonym
Sukcesy polskich żeglarzy – 12 medali na mistrzostwach świata i Europy
Zdaniem niemieckich służb Nord Stream wysadził Ukrainiec mieszkający w Polsce. Według polskich władz... wyjechał z kraju