Chcemy wydzielenia aktywów węglowych najpóźniej w 2025 roku - poinformował we wtorek prezes PGE Dariusz Marzec. Prace nad transakcją mają się zakończyć w tym roku - dodał.
Statek ostrzelany 18 lutego przez Huti, porzucony przez załogę, wciąż dryfuje na Morzu Czerwonym. Znajdujący się na jego pokładzie ładunek 22 000 ton nawozu stanowi poważne zagrożenie ekologiczne dla akwenu.
Członkowie szyickiej partyzantki Huti przetrzymują członków załogi rorowca pływającego pod banderą Bahamów. Statek należy do japońskiego przewoźnika, znanego jako NYK, niemniej wykonuje zlecenia transportowe na rzecz firmy z Wielkiej Brytanii. Powodem ataku miał być fakt, że udziałowcem w niej jest pochodzący z Izraela przedsiębiorca Rami Unger. Wpisuje się to w działania jemeńskich rebeliantów, którzy jawnie wspierają Hamas. Zagrozili, że będą atakować statki, które ich zdaniem są powiązane z państwem Izrael.
W Calais odbyła się, 19 października br., uroczystość chrztu zamorskiego pokrętu patrolowego (Patrouilleurs Outre-mer, POM), o nazwie Teriieroo A Teriierooiterai. To drugi okręt z serii przeznaczonej do wykonywania zadań na rzecz Francji w jej terytoriach zamorskich.
Rosyjski satrapa Władimir Putin ma od początku wojny z Ukrainą mnóstwo zmartwień. Nie dość, że wojna idzie nie po jego myśli, a jego kraj zsunął się w rezultacie pomiędzy kraje ekonomicznego trzeciego świata, to jeszcze trzeba było ratować swój luksusowy jacht.
Zespół SMIT Salvage pod przewodnictwem ONZ na początku sierpnia pomyślnie przetransportował ponad 1,1 miliona baryłek ropy z rozkładającego się statku na tankowiec zastępczy Jemen. Zespół zakończył operacje w poniedziałek, po oczyszczeniu zbiorników Safer i udzieleniu pomocy przy cumowaniu Jemenu w pobliżu Safer.
Zmarły w środę w więzieniu generał rosyjskiej Federalnej Służby Ochrony (FSO) Giennadij Łopyriew, odsiadujący od 2017 roku wyrok za korupcję, prawdopodobnie był "strażnikiem tajemnic" dotyczących prywatnej rezydencji Władimira Putina w Gelendżyku nad Morzem Czarnym - powiadomił w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Ładunek ropy naftowej zalegający od 2016 na zacumowanym nieopodal Jemenu byłym tankowcu groził jedną z największych katastrof ekologicznych. Po zakończeniu procesu przeniesienia ładunku na inny statek świat odetchnął z ulgą, ale potrzeba więcej funduszy, aby to wszystko zakończyć.
W Jemenie zakończono przepompowywanie 1,1 mld baryłek ropy z niszczejącego tankowca, co pozwoliło uniknąć katastrofy ekologicznej, ponieważ istniało poważne ryzyko wycieku surowca ze statku, który nie został rozładowany od 2015 roku z powodu wojny - poinformowała w czwartek ONZ.
Firma Boskalis poinformowała, że transfer ropy z zagrożonego wybuchem lub wyciekiem FSO Safer idzie bez problemu. To podstawowe działanie mające na celu uniknięcie katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości