Mijają kolejne miesiące kryzysu transportu morskiego na Morzu Czerwonym, a rozwiązania problemu trapiącą światową żeglugę nie widać. Mając na uwadze permisywność społeczności międzynarodowej w stosunku do jemeńskich rebeliantów Huti, można zasadnie zastanawiać się, czy tak długie trwanie statusu quo nie jest celowym działaniem.
OPEC - Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową - postanowiła w niedzielę podczas posiedzenia on line, że do końca 2025 utrzyma w mocy cięcia wydobycia, które zostały ustalone jeszcze w 2023 roku. Wcześniej planowano, że zobowiązania stracą moc z końcem 2024 r.
Nie ustają ataki jemeńskich bojowników Huti na statki handlowe płynące przez Morze Czerwone. Coraz częściej statki płynące między portami w Europie i Azji wybierają trasy wokół kontynentu afrykańskiego z pominięciem Kanału Sueskiego. Ma to niebagatelny wpływ na wzrost stawek frachtu morskiego, w tym stawek kontenerowych. Morze Czerwone to najkrótsza droga morska transportu towarów z Azji do Europy, którą realizowane jest 25–30 proc. morskiego transportu kontenerowego.
Jak podało dowództwo sił USA (US CENTCOM), z zachodniego terytorium Jemenu kontrolowanego od 2014 roku przez szyickich bojowników walczących z uznawanym rządem państwa, wystrzelono bezzałogowy pojazd latający. Uznano, że stanowi on zagrożenie dla żeglugi w rejonie, w efekcie został zestrzelony. Do zdarzenia doszło 27 maja około godziny 4 rano (czasu sanajskiego).
Od 10 do 12 maja doszło do szeregu ataków jemeńskich bojowników Huti na międzynarodową żeglugę na trasie prowadzącej przez Kanał Sueski. Lider ugrupowania zapowiedział natężenie ataków na statki na okręty, jednocześnie dowództwo sił USA szuka sposobu na przełamanie impasu w tym największym od dekad kryzysie transportu morskiego.
Z obszaru zachodniego Jemenu, kontrolowanego przez bojowników Huti od 2014 roku, ponownie doszło do ataków na stali i okręty obecne w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. To kolejna seria ataków na przestrzeni kilku dni, która następuje po dłuższej przerwie w aktywności rebeliantów wspieranych przez Iran, działających od listopada przeciwko międzynarodowej żegludze.
Belgijska fregata typu Karel Doorman Louise-Marie (F931) nie weźmie udziału w operacji Unii Europejskiej EUNAVFOR Aspides. Jest to spowodowane awarią wyrzutni rakiet, w której... utknął pocisk przeciwlotniczy. Resort obrony Belgii przyznał, że okręt zostanie poddany oględzinom i naprawom, przez co zostanie wyłączony czasowo ze służby. To kolejny okręt, po duńskim Iver Huitfeldt związany z uczestnictwem w tej operacji, któremu to uniemożliwiła awaria sprzętu.
Władze amerykańskie przekazały, że Biały Dom może zdecydować się na zmianę postrzegania jemeńskich bojowników Huti, jeśli zdecydują się zakończyć agresywne działania w stosunku do statków i okrętów na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej.
Statek Rubymar, który zatonął w Zatoce Adeńskiej po ostrzale jemeńskich separatystów Huti, zagraża środowisku naturalnemu Morza Czerwonego. Wraz Rubymar na dno poszło 21 tys. ton nawozów sztucznych.
Ponownie dali o sobie znać jemeńscy bojownicy Huti, którzy ponownie przystąpili do ataku na żeglugę, w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Choć większość ich prób ataków kończy się niepowodzeniem, stale istnieje niebezpieczeństwo dla statków, które muszą być ochraniane przez okręty międzynarodowej koalicji.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości