Chcąc chronić swoje statki oraz okręty obecne w Noworosyjsku Rosjanie mają nie tylko fortyfikować tamtejszy port morski, ale też stawiać zagrody minowe. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oraz działający na Krymie ruch oporu ATESZ donoszą, że w rejonie mają działać okręty desantowe, prawdopodobnie wykorzystywane do zrzutów min morskich.
Jak donoszą ukraińskie służby i za nimi brytyjskie Ministerstwo obrony, stanowisko dowódcze utracił dowódca rosyjskiej floty na Morzu Czarnym, adm. Wiktor Sokołow. Jest kolejnym oficerem, który został odwołany z pełnionej funkcji, najprawdopodobniej z powodu wskazania go jako winnego poniesionych w ostatnim czasie porażek. Na przestrzeni mniej niż trzech tygodni Flota Czarnomorska pod jego dowództwem utraciła dwa okręty.
Nagranie udostępnione przez ukraińskie siły morskie pokazuje, jak kolejne drony, pod ciągłym ostrzałem, zbliżają się do wrogiego okrętu i detonują przy jego kadłubie ładunki wybuchowe. Dzięki temu wroga jednostka została ciężko uszkodzona. To kolejny sukces Morskich Sił Ukrainy, które choć są dużo słabsze od Floty Czarnomorskiej i nie są w stanie osiągnąć przewagi na swoim akwenie, potrafią skutecznie zadać straty rosyjskiej armii.
Jak donosi rosyjskie Ministerstwo Obrony okręt desantowy proj. 775 (kod NATO: Ropucha) Olenegorskij Gorniak (SDK-91) powrócił do regularnej służby. Od sierpnia znajdował się w remoncie po tym, jak został uszkodzony w wyniku ataku ukraińskiej jednostki bezzałogowej.
Siły Zbrojne Ukrainy zwróciły uwagę, że w ostatnim czasie na Morzu Czarnym i Azowskim pojawia się mniejsza niż dotąd ilość okrętów Floty Czarnomorskiej wyposażonych w przeciwokrętowe pociski manewrujące Kalibr, zdolnych także do ataków na cele lądowe. Oprócz problemów gospodarki Rosji efektem tego mają być skutecznie ataki ukraińskiej armii na infrastrukturę wroga.
Pojawiły się zdjęcia prezentujące aktualny stan kadłuba okrętu podwodnego proj. 636.3 (kod NATO: Kilo) B-237 Rostów nad Donem, który w trakcie pobytu w suchym doku na terenie stoczni w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie został zaatakowany przez ukraińskie pociski manewrujące. Obok niego został uszkodzony okręt desantowy „Mińsk”. To pierwszy, potencjalnie zniszczony przez atak okręt podwodny w XXI wojny.
W sieci pojawiły się informacje, ze, że w czwartek rano ukraińskie drony (USV) zaatakowały i uszkodziły w południowo-zachodniej części Morza Czarnym dwa okręty patrolowe typu Wasilij Bykow rosyjskiej floty. Poinformowały o "pewnych uszkodzeniach", jednak nie pojawiło się więcej szczegółów. Strona rosyjska jak dotąd milczy na ten temat.
Ubiegłotygodniowy atak sił ukraińskich na należący do Rosji port w Noworosyjsku skutkował uszkodzeniem okrętu desantowego Olenegorskij Gorniak, a zdjęcia prezentujące przechyloną jednostkę obiegły cały świat. Teraz można zobaczyć, jakie szkody w kadłubie wyrządził dron.
Pojawiły się nowe informacje dotyczące porannego ukraińskiego ataku na bazę rosyjskich sił morskich. Na nagraniach widać, że jednemu z użytych tam dronów udało się uszkodzić okręt desantowy proj. 755, prawdopodobnie to Olenegorsk Miner.
Bruksela zatwierdza pomoc publiczną dla projektów MFW Bałtyk 2 i 3
Vestas ze stratą operacyjną, chociaż popyt na turbiny wciąż rośnie
Siły USA zatopiły dwie łodzie bojowników Huti
Grecki tankowiec trzykrotnie zaatakowany na Morzu Czerwonym
Sukcesy polskich żeglarzy – 12 medali na mistrzostwach świata i Europy
Zdaniem niemieckich służb Nord Stream wysadził Ukrainiec mieszkający w Polsce. Według polskich władz... wyjechał z kraju