W dniach 29 i 30 czerwca odbyły się obchody Święta Marynarki Wojennej. Najpierw w Świnoujściu i potem w Gdyni morski rodzaj sił zbrojnych przygotował szereg wydarzeń i atrakcji skierowanych do mieszkańców i turystów, przybliżając tematy związane z obronnością morską. Była to także okazja do podkreślenia znaczenia sił morskich w aparacie bezpieczeństwa państwa.
Zapowiadane zakończenie wstępnych konsultacji rynkowych w związku z programem "Orka" jest okazją do zwiększania zainteresowania tematem okrętów podwodnych. Obecnie jedyna jednostka tej klasy w polskiej Marynarce Wojennej, ORP Orzeł, po latach remontów jest wdrażana do regularnej służby. W związku z tym nie tylko regularnie wychodzi w morze, ale też w ramach tego schodzi na coraz większe głębokości.
Jedyny polski okręt podwodny pierwszy raz od dawna pokazał się "w zanurzeniu". Ma to oznaczać zbliżający się koniec epopei w związku z ciągnącymi się remontami i wątpliwościami co do gotowości jednostki do pełnienia służby pod wodą.
85 lat temu, 10 lutego 1939 r. uroczyście witano w Gdyni okręt podwodny ORP Orzeł. Jego legenda żywa jest do dziś. "Ten okręt, a zwłaszcza determinacja jego załogi i dowódcy, zasługują na uhonorowanie" – powiedział PAP Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Jedyny okręt podwodny w polskiej Marynarce Wojennej czekają kolejne prace związane z zapewnieniem mu zdolności do działań zgodnie z przeznaczeniem. Oznacza to, że po kilku miesiącach jednostka najpewniej powróci na jakiś czas do stoczni, w której potrafiła spędzać przez ostatnie lata więcej czasu niż podczas regularnej służby.
Ubiegłotygodniowe, trudne warunki pogodowe okazały się wielkim wyzwaniem dla okrętów i statków znajdujących się w Zatoce Gdańskiej. Do groźnej sytuacji doszło w Porcie Wojennym Gdynia, gdzie niemal doszło do groźnego wypadku z udziałem jedynego, sprawnego okrętu podwodnego polskiej Marynarki Wojennej.
Na wodach w pobliżu polskiego wybrzeża regularnie prowadzą swoje działania okręty polskiej Marynarki Wojennej, niekiedy wchodząc w interakcje z jednostkami cywilnymi, jak statki i jachty. Od jednego z czytelników otrzymaliśmy materiał z takiego spotkania.
Już po raz dziesiąty jest organizowana ekspedycja "Santi. Odnaleźć Orła". Celem jej uczestników jest odkrycie, gdzie spoczywa wrak najsłynniejszego polskiego okrętu podwodnego z czasów II wojny światowej, ORP Orzeł. Obecnie jest to jedna z największych tajemnic w historii polskiej Marynarki Wojennej.
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych napraw okrętów w polskiej Marynarce Wojennej. Jej jedyny okręt podwodny od kilku lat spędza więcej czasu w stoczni niż w morzu. Pod znakiem zapytania stoją jego możliwości do pełnienia regularnej służby i wykonywania zadania. Pojawiająca się dziś informacja o wyjściu na próby morskie dają nadzieję na powrót do swoich obowiązków.
Informując o filmie "Orzeł. Ostatni patrol" w reżyserii Jacka Bławuta, który niedługo będzie dostępny w serwisach streamingowych w Wielkiej Brytanii, brytyjski dziennik "Times" przypomniał przy okazji historię okrętu ORP Orzeł i tego tajemnicze zaginiecie.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości