Po blisko trzech miesiącach od głośnej katastrofy kontenerowiec M/Dali wyruszył do Norfolk w stanie Wirginia. Opuszcza tym samym okolice Baltimore, gdzie zakończono główne prace związane z odtworzeniem żeglugi na rzece Patapsco. Statek wciąż pozostaje uszkodzony, pozbawiony kotwic, z elementami gruzu oraz zniszczonymi kontenerami oraz ładunkiem, który przewoził w momencie wypadku. Pozostaje teraz pytanie, co stanie się z tą jednostką?
Pierwszy raz od czasu katastrofy z 26 marca, gdy zawalił się most Francis Scott Key, trasa żeglugowa prowadząca przez rzekę Patapsco do portu w Baltimore w stanie Maryland w USA ma zostać ponownie otwarte. Jak podkreślają służby zajmujące się rozbiórką, normalny ruch morski ma zostać przywrócony do końca maja, zgodnie z wcześniejszym planem.
Amerykańskie służby rozpoczęły holowanie statku pływającego pod banderą Singapuru, który doprowadził do zawalenia się mostu Francis Scott Key, w wyniku której zginęło sześć osób, a dwie zostały ranne. Po ośmiu tygodniach kontenerowiec ma popłynąć do lokalnego terminalu morskiego.
Do groźnej sytuacji doszło w środę rano na wyspie Pelican w pobliżu miasta Galveston w stanie Teksas. Barka transportowa zderzyła się z nieczynnym mostem kolejowym, łączącym uczelnię miasto z tamtejszą uczelnią (Texas Agricultural and Mechanical University). W wyniku kolizji doszło do wycieku ropy do rzeki.
Zbliża się moment odholowania kontenerowca M/V Dali z miejsca zawalenia się mostu Francis Scott Key. Wraz z postępem prac rozbiórkowych pojawiły się informacje dotyczące feralnego statku, na którym już wcześniej miały miejsce awarie systemów. To wadliwość urządzeń pokładowych miała odpowiadać za katastrofę, powodującej miliardowe straty dla żeglugi w Baltimore oraz śmierć sześciu osób.
Saperzy z armii USA wykonali skomplikowaną operację wysadzenia elementu konstrukcji mostu Francis Scott Key, który od marca zalegał na kontenerowcu M/V Dali, który z tego powodu pozostawał zablokowany. Teraz będzie możliwe odholowanie statku i udrożnienie trasy żeglugowej, prowadzącej do portu w Baltimore.
Amerykańskie władze przygotowują się do usunięcia kolejnych elementów zawalonego 26 marca br. mostu Francis Scott Key. W międzyczasie Kapitanat Portu ustanawia plan tranzytowy, aby zapewnić statkom rekreacyjnym możliwość poruszania się przez strefę bezpieczeństwa.
W efekcie działań władz lokalnych, stanowych służb i kapitanatu portu w celu stworzenia tymczasowego kanału o dużym zanurzeniu, kolejne duże statki opuszczają Baltimore. Od momentu katastrofy, gdy zawalił się most Francis Scott Key, wiele statków spędziło przymusowo w porcie kilka tygodni, oczekując na przywrócenie żeglowności na rzece Patapsco.
Kapitanat Portu ustanowił Tymczasowy Kanał Alternatywny Fort Carroll, który znajduje się po północno-wschodniej stronie głównego kanału w pobliżu zawalonego w ubiegłym miesiącu mostu Francis Scott Key i zapewni ograniczony dostęp dla statków o znaczeniu komercyjnym.
Amerykańskie służby kontynuują demontaż elementów mostu Francis Key, który zawalił się 26 marca po tym, jak w jedno z jego przęseł uderzył kontenerowiec Dali. Wielotonowe fragmenty są ładowane na barki wywożone celem ich przyszłej utylizacji. Udrożnienie trasy żeglugowej, prowadzącej do portu w Baltimore, ma potrwać przynajmniej kilka tygodni.
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
PSSE wspiera "Innowacje dla Bezpieczeństwa Polskich Granic" dołączając do IDA Bootcamp 2024
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie