NHK przeprosił za słowa prezentera, że sporny archipelag należy do Chin.
Stany Zjednoczone zwiększą swoją obecność wojskową w Australii, aby przeciwstawić się agresywnym działaniom Chin w regionie - przekazała w środę agencja Reutera, powołując się na deklaracje obu państw po konsultacjach międzyrządowych, które odbyły się w stanie Maryland.
Japońska straż przybrzeżna poinformowała w poniedziałek o rekordowej, trwającej nieprzerwanie 185 dni z rzędu obecności chińskich jednostek w pobliżu kontrolowanego przez Japonię archipelagu Senkaku (chiń. Diaoyu).
Rząd Japonii planuje przystosowanie pięciu lotnisk i 11 portów, by mogły być używane przez wojsko w sytuacji kryzysowej – podała w środę agencja Kyodo, wiążąc to z rosnącą aktywnością Chin na morzach i obawami o potencjalny konflikt wokół Tajwanu.
Japońska armia poderwała myśliwce do monitorowania chińskich i rosyjskich bombowców prowadzących, według tamtejszych służb, wspólne patrole "strategiczne" między Morzem Japońskim i Morzem Wschodniochińskim. Tego samego dnia japońska straż przybrzeżna odnotowała trzy chińskie jednostki pływające w japońskiej strefie przyległej do wysp Senkaku.
Główny sekretarz japońskiego rządu Hirokazu Matsuno złożył w czwartek protest przeciw postępowaniu Chin i poinformował Pekin o "poważnym zaniepokojeniu" Tokio w związku z wpłynięciem na wody terytorialne Japonii, w pobliżu wyspy Yakushima, okrętu chińskiej marynarki wojennej.
Rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin zarzucił w czwartek Japonii „poważne naruszenie” suwerenności Chin. Odniósł się w ten sposób do oskarżeń ze strony Tokio, że chińskie okręty wpłynęły na japońskie wody wokół wysp będących przedmiotem sporu obu państw.
Okręty Straży Wybrzeża ChRL wpłynęły w środę na obszar Morza Wschodniochińskiego, o który Pekin spiera się z Tokio. Według strony chińskiej patrol miał na celu przeciwdziałanie naruszaniu chińskich wód terytorialnych przez jednostki japońskie.
Cztery chińskie jednostki wpłynęły w poniedziałek, po raz drugi w tym roku, na japońskie wody terytorialne wokół wysp Senkaku – poinformowała japońska straż przybrzeżna. Pekin nazywa kontrolowane przez Tokio wyspy Diaoyu i uznaje je za własne terytorium.
Japońska straż przybrzeżna poinformowała, że cztery chińskie okręty wojenne, w tym jeden wyposażony w działo kalibru 76 mm, wpłynęły na japońskie wody terytorialne w pobliżu wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Chiny uznają te wyspy za własne i nazywają je Diaoyu.
Nadodrzanka wpisana do sieci TEN-T. Kompleksowa modernizacja do 2040 roku
Humbaki tworzą narzędzia do polowania na kryle. Naukowcy zdumieni
Jeden z największych kontenerowców OOCL zawitał do Baltic Hubu
Dzień ze Strażą Graniczną z Krynicy Morskiej
Marynarze szkolą się z elitą amerykańskich sił specjalnych
Firma z Grenlandii - światowy lider przetwórstwa rybnego - otwiera biuro w Gdańsku